Benedyktowi XVI chyba nie będzie trudno podbić serca Brazylijczyków. Spodziewali się zobaczyć „pancernego kardynała". Tymczasem spotkała ich niespodzianka. Uśmiech papieża i jego ujmujący sposób bycia kompletnie wszystkich zaskoczył.
Wylądował! Papież jest na brazylijskiej ziemi – wołał z entuzjazmem komentator telewizyjny. Po czym zaczął tłumaczyć telewidzom, żeby sobie cenili, że Benedykt XVI w ogóle do nich przyleciał. – On jest zupełnie inny od Jana Pawła II. To wybitny profesor, poważny niemiecki teolog, introwertyk. Nie lubi podróży i kontaktów z ludźmi, a jednak postanowił odwiedzić Brazylię – ciągnął komentator.
Zapewne miał dobre intencje, ale podbudowywał mit, który tu, w Brazylii jest wyjątkowo mocny. W przeddzień przyjazdu papieża po miejskim targu w Sao Paulo przechadzał się jegomość podobny do Benedykta XVI, przebrany w szaty naśladujące strój papieski. Chodził i „pozdrawiał wiernych”. Ot, taka zabawa. Niby-papież miał bardzo surowy wyraz twarzy i nieustannie marszczył brwi. Nic dziwnego, że uśmiech prawdziwego papieża wywołał sensację.
Śpiesz się powoli
Jak chyba każdego przybysza z Europy dziwiła mnie beztroska Brazylijczyków na kilka dni przed przyjazdem papieża. Na początku tygodnia nic jeszcze nie było gotowe. W poniedziałek pytałem wielu pracowników pawilonów wystawowych w Parku Anhembi, w którym konkretnie budynku będzie się znajdowało biuro prasowe. Nie mogli optrząsnąć się ze zdumienia. – Amigo, przecież papież przyjeżdża dopiero za dwa dni.
Skąd kto teraz może wiedzieć, gdzie będzie biuro prasowe? – tłumaczyli mi cierpliwie. Prace przy stawianiu ołtarza na Campo de Marte trwały jeszcze wtedy, gdy Benedykt XVI leciał już do Brazylii. W Aparecida, gdzie pojedzie w piątek wieczorem, roboty trwają w najlepsze.
A jednak nie ma wątpliwości, że gospodarze ze wszystkim zdążą. We wtorek tysiące funkcjonariuszy policji rozdawało przechodniom ulotki z informacjami, które ulice będą zamknięte podczas przejazdu papieża. W środę od rana nad miastem latały policyjne helikoptery, a na trasie przejazdu Ojca Świętego stróże porządku stali dosłownie co kilkadziesiąt metrów. Zapewne nieustanne krwawe potyczki z bandytami na przedmieściach sprawiły, że Brazylia ma bardzo sprawne siły policyjne. Operacja zapewnienia papieżowi bezpieczeństwa otrzymała kryptonim „Archanioł”. Ujawniono, że bierze w niej udział 3 tysiące żołnierzy, 15300 policjantów, 350 pojazdów, 7 helikopterów i 24 konie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Życie składa się ze spotkań, podczas których ujawnia się, kim naprawdę jesteśmy.
Władze Chin chcą sprawdzić, czy Leon XIV będzie kontynuował pojednawczą politykę Watykanu.
Synodalność jest dla niego stałym stylem życia Kościoła z decydującą rolą Ducha Świętego.
Leon XIV jest głęboko przekonany o pilnej potrzebie głoszenia młodym Ewangelii.