Wybierzcie obrzeża, rozbudzajcie procesy, rozpalajcie na nowo nadzieję

Rozmowa papieża z z kapłanami i osobami konsekrowanymi w katedrze mediolańskiej 25.03.2017.

Pytanie 2 – Roberto Crespi, diakon stały

W szeregach duchowieństwa archidiecezji mediolańskiej diakoni stali są obecni od 1990 roku i jest ich 143. Jesteśmy dorosłymi mężczyznami, którzy przeżyli swe powołanie do małżeństwa lub do celibatu, zdobywszy i praktykując kompetencje zawodowe oraz wnosimy do duchowieństwa piękno i trud, doświadczenia i rany życia rodzinnego i zawodowego. Do wnoszenia jakiego wkładu jesteśmy powołani, jako diakoni stali, aby kształtować oblicze Kościoła błogosławionego, bezinteresownego i pokornego, o którym mówi Wasza Świątobliwość?

Wy, diakoni, macie wiele do dania. Pomyślmy o wartości rozeznania. W łonie prezbiterium możecie być autorytatywnym głosem, ukazującym napięcie istniejące między obowiązkiem a chęciami, napięcia obecne w życiu rodzinnym, jak również jego błogosławieństwa.

Musimy jednak uważać, aby nie postrzegać diakonów jako w połowie księży i w połowie świeckich. Nie są oni przecież ani jednymi, ani drugimi. Nie. Takie ich postrzeganie szkodzi i nam, i im. Ten sposób ich postrzegania osłabia silę charyzmatu właściwego diakonatowi w życiu Kościoła. A tym bardziej wizerunek diakona jako swego rodzaju pośrednika między wiernymi a duszpasterzami.

Diakonat jest szczególnym powołaniem, powołaniem rodzinnym, które odwołuje się do służby jako jednego z charakterystycznych darów ludu Bożego. Diakon jest, jeśli można tak powiedzieć, strażnikiem służby w Kościele, służby Słowu, służby Ołtarzowi, służby Ubogim. A jego misja, jego siła i jego wkład na tym polegają: na przypominaniu nam wszystkim, że wiara w swych różnych przejawach – liturgii wspólnotowej, modlitwy osobistej, różnych form miłosierdzia – i w swych różnych stanach życia – świeckiego, kapłańskiego, rodzinnego – ma zasadniczy wymiar służby, służby Bogu i braciom. I jakże wiele można zdziałać na tej drodze w tym znaczeniu!

Na tym polega wartość charyzmatów w Kościele, które są przypomnieniem i darem, aby pomagać całemu ludowi Bożemu, aby nie stracił on perspektywy i bogactw działania Bożego. Nie jesteście pół-księżmi i pół-świeckimi – oznaczałoby to „funkcjonalizację” diakonatu – jesteście sakramentem służby Bogu i braciom. Jest to powołanie, które – jak wiele innych powołań – nie jest tylko indywidualne, ale przeżywa się je w łonie rodziny i z rodzinami; w łonie ludu Bożego i z ludem Bożym.

Podsumowując:

  • Nie ma służby ołtarza ani liturgii, która nie otwiera się na służbę ubogim i nie ma służby ubogim, która nie prowadzi do liturgii;
  • Nie ma powołania kościelnego, które nie jest rodzinne.

Pomaga nam to docenić diakonat jako powołanie kościelne.

I wreszcie – wydaje się, że dziś wszystko powinno „nam służyć”, jak gdyby wszystko mogło mieć na celu jednostkę: modlitwa „jest mi potrzebna”, wspólnota „jest mi potrzebna”, miłość „jest mi potrzebna”.

Jesteście darem, którym obdarza nas Duch Święty, abyśmy zobaczyli, że słuszna droga prowadzi w przeciwnym kierunku: w modlitwie służę, we wspólnocie służę, swą solidarnością służę Bogu i bliźniemu.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama