Benedykt XVI oddał cześć ofiarom Holokaustu w centrum Yad Vashem. "Niech imiona tych ofiar nie zaginą" - wzywał. Wizyta w jerozolimskim instytucie była najważniejszym dla Żydów punktem papieskiej pielgrzymki.
Napięte relacje na linii Izrael–Watykan zostały nadwyrężone niedawnym zdjęciem ekskomuniki z lefebrystów, na czele z bp. Richardem Williamsonem, który neguje zagładę Żydów w Oświęcimiu. Podczas wczorajszego wystąpienia w instytucie Yad Vashem papież mówił: „Niech wszyscy ludzie dobrej woli czuwają, by wykorzenić z serca człowieka to wszystko, co mogłoby prowadzić do tragedii podobnych do Zagłady”! Wzywał też do zwalczania antysemityzmu w każdym zakątku świata.
Papież w ogniu krytyki
To jednak nie usatysfakcjonowało części komentatorów. Krytycznie o papieskim wystąpieniu wypowiada się urodzony w 1935 r. Szewach Weiss, były szef Knesetu i dawny ambasador Izraela w Polsce. Uważa on, iż w Yad Vashem Benedykt XVI stał przed szansą wygłoszenia najważniejszego przemówienia życia. „Niestety, ono takie nie było. Może to moja bardzo subiektywna ocena, bo w czasie II wojny światowej byliśmy po przeciwnych stronach” – stwierdził. Według jego opinii zabrakło słów o trudnej wielowiekowej historii Żydów w chrześcijańskiej Europie – podaje „Gazeta Wyborcza”.
„Papież - podobnie jak w Auschwitz w 2007 r. - milczał wczoraj o odpowiedzialności ludzi Kościoła za wielowiekowe pielęgnowanie nienawiści do wyznawców judaizmu, która pomogła potem nazistom w przekonaniu Niemców do idei całkowitego wyniszczenia Żydów” – czytamy dalej w „Gazecie Wyborczej”.
Israel Meir Lau, przewodniczący Rady Instytutu Yad Vashem i były naczelny rabin Izraela w podobnym tonie skomentował wczorajsze wystąpienie Benedykta XVI w Yad Vashem. „Nie było przeprosin, żadnej wzmianki o Niemcach lub nazistach. Żadnego wyrazu ubolewania z ich powodu” – cytuje „Gazeta Wyborcza”. „Rzeczpospolita” dodaje, że Lau, który towarzyszył Benedyktowi XVI podczas wizyty w Instytucie, po ceremonii podkreślił, iż "w odróżnieniu od Jana Pawła II Benedykt nie mówił o mordzie, tylko o śmierci i o Żydach, a to nie to samo".
Są również i tacy komentatorzy, których zdaniem niechęć Benedykta XVI do bicia się w piersi za swych poprzedników, ludzi Kościoła, Niemców i resztę Europejczyków, którzy już dawno odeszli, ma korzenie w niuansach jego teologii. Nie umniejsza to jego solidarności z narodem żydowskim – pisze gazeta.
„Zagłada wydarzyła się bardzo niedawno. Dlatego trudno oczekiwać, byśmy mówili o niej tym samym językiem. Ten moment nadejdzie wraz ze zmianą pokoleń. A teraz jest ważne, że potrafimy wspólnie opłakiwać jej ofiary” - tłumaczył wczoraj ojciec David Neuhaus, izraelski Żyd i jezuita.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.