Benedykt XVI nie musiał zdejmować butów przed wejściem do meczetu - wyjaśnił watykański rzecznik ks. Federico Lombardi SJ. Zapewnił on, że papież "był gotowy to zrobić", ale nie chcieli tego sami organizatorzy.
Wczorajszą konferencję prasową zorganizowaną dla dziennikarzy obsługujących pielgrzymkę Benedykta XVI do Ziemi Świętej zdominował temat obuwia papieża. Zgodnie z obyczajem, po muzułmańskiej świątyni należy chodzić boso. Ks. Lombardi wyjaśnił, że na całej trasie przemarszu papieskiej delegacji położono gruby dywan. Dlatego nie zdjął butów nawet prowadzący Ojca Świętego jordański książę Ghazi Bin Muhammed Bin Talal.
Po wizycie w stambulskim Błękitnym Meczecie w 2006 r. Benedykt XVI przyznał się do momentu modlitwy w tej świątyni. Na pytanie dziennikarzy, czy i tym razem to uczynił, rzecznik oznajmił, że papież nie modlił się z szacunku dla muzułmanów. Ojciec Święty spędził natomiast chwilę na „zadumie”.
kw (KAI/AsiaNews) / maz
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.