Znaczenie, jakie dla diecezji rzymskiej miał pontyfikat Jana Pawła II, przypomniał Benedykt XVI na audiencji pożegnalnej dla jej dotychczasowego wikariusza generalnego.
77-letniego kard. Camilla Ruiniego Papież przyjął wraz biskupami pomocniczymi, księżmi dziekanami i innymi przedstawicielami diecezji. Podziękował mu za pełnioną przez 17 lat posługę wikariusza generalnego.
„Ostatnie lata ubiegłego i pierwsze obecnego wieku to okres naprawdę niezwykły – tym bardziej dla tych, którym, tak jak nam, dane było go przeżywać u boku autentycznego tytana wiary i misji Kościoła, mojego czcigodnego poprzednika Jana Pawła II – powiedział Benedykt XVI. – Kierował on Ludem Bożym, wprowadzając go poprzez Wielki Jubileusz Roku 2000 w trzecie tysiąclecie ery chrześcijańskiej.
Ściśle z nim współpracując, zostaliśmy pociągnięci jego wyjątkową mocą ducha, zakorzenioną w modlitwie, w głębokim zjednoczeniu z Panem Jezusem i w synowskiej łączności z Jego Najświętszą Matką. Charyzmat misyjny Jana Pawła II słusznie wywarł decydujący wpływ na okres jego pontyfikatu, szczególnie w czasie przygotowań do Wielkiego Jubileuszu. Można to było stwierdzić bezpośrednio w diecezji rzymskiej – diecezji Papieża – dzięki stałemu zaangażowaniu kardynała wikariusza i jego współpracowników”.
Jako przykład Benedykt XVI przytoczył misje miejskie w Rzymie. Przypomniał też zasługi, jakie kard. Ruini poniósł dla promowania ducha misyjnego, będąc przez 16 lat (1991-2007) przewodniczącym Włoskiej Konferencji Episkopatu. Ponadto podkreślił głębię jego refleksji filozoficzno-teologicznej, która ma ogromne znaczenie dla właściwego przeżywania wiary.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.