Do odkrywania obecności Ducha Świętego we własnym życiu Benedykt XVI wezwał chrześcijan także podczas południowego spotkania na Placu św. Piotra.
Przypomniał, że dzisiejsza uroczystość obchodzona jest w miejsce żydowskiego święta Przymierza, zawartego przez Boga z narodem wybranym na Synaju. Chrześcijanie obchodzą ją 50 dni po święcie Paschy, gdyż to właśnie wówczas Duch Święty zstąpił na apostołów zebranych w wieczerniku. To obfite wylanie łaski stanowi ukoronowanie całej misji Jezusa Chrystusa. Jest szczególnym chrztem Kościoła, rozpoczynającego od Jerozolimy swą misję – powiedział Benedykt XVI. Wskazał na dwa nierozłączne wymiary chrztu w Duchu Świętym: osobisty – poszczególnych wiernych – i wspólnotowy – całego Kościoła.
„Duch namaszcza osobę, czyniąc ją równocześnie żywym członkiem Mistycznego Ciała Chrystusa, uczestnikiem misji świadectwa o Jego miłości – powiedział Papież w rozważaniu poprzedzającym modlitwę Regina caeli. – Dokonuje się to poprzez sakramenty chrześcijańskiego wtajemniczenia: Chrzest i Bierzmowanie. W orędziu na najbliższe Światowe Dni Młodzieży 2008 zachęciłem młodych do ponownego odkrycia obecności Ducha Świętego w ich życiu, a, co za tym idzie, do odkrycia wagi tych sakramentów. Dzisiaj chciałbym rozszerzyć to zaproszenie na wszystkich: odkryjmy, drodzy bracia i siostry, piękno naszego chrztu w Duchu Świętym; zdajmy sobie sprawę z naszego Chrztu i naszego Bierzmowania, stanowiących stale czynne źródła łaski”.
Odpowiedział papież na pytanie czy islam stanowi zagrożenie dla chrześcijańskiej tożsamości Zachodu
O szczegółach opowiada prefekt Sekretariatu ds. Gospodarczych Maximino Caballero Ledo.
Przybycie Papieża było także wsparciem w trudnościach, z jakimi mierzą się Libańczycy na co dzień.
Ziemia Święta zeszła z pierwszych stron gazet, a to od razu...
Pokój, jedność, braterstwo, przyszłość: oto bogactwo przesłania, którego nikt nie zapomni.
W samolocie, w drodze powrotnej z Libanu do Rzymu Leon XIV spotkał się z dziennikarzami.
Papież zakończył trwającą od 27 listopada podróż apostolską do Turcji i Libanu.
Trzeba rozbroić nasze serca, zrzucić pancerze naszych etnicznych i politycznych izolacji...