Brazylia przyjęła Ojca świętego chłodem. Padający przez cały dzień deszcz i silny wiatr znacznie obniżyły temperaturę powietrza, nie zdołały jednak ostudzić gorących serc mieszkańców kraju. Sprawna ceremonia powitalna odbyła się w jednym z hangarów lotniska.
Papieża oczekiwały władze państwowe z prezydentem Luizem Ignacio da Silvą. W przemówieniu powitalnym podziękował on za wybór Brazylii, kraju o długiej tradycji katolickiej. Zaznaczył, że państwo i Kościół od dawna współpracują tu na polu społecznym. Prezydent dziękował również za wsparcie dla globalnej akcji zwalczania nędzy. „Wszystkie narody wiedzą, że słowo Papieża zawsze służy życiu, dobru człowieka i jego godności” - mówił prezydent Lula. Zaznaczył, że Kościół katolicki niesie ze sobą wartości np. rodziny. Zapewnił, że sam tę troskę podziela, gdyż rozwój społeczeństwa przechodzi poprzez więzi rodzinne. „Wyrażam najgłębsze uczucia Narodu Brazylijskiego życząc, aby pontyfikat Jego Świątobliwości był pontyfikatem pokoju. Twa wizyta jest dla nas błogosławieństwem - powiedział witając Papieża prezydent Lula.
“Brazylia jest radością i nadzieją całego Kościoła” - stwierdził Benedykt XVI. Przybywając do kraju o największej na świecie liczbie katolików już w przemówieniu powitalnym po portugalsku zachęcił ich do solidarnej troski o dobro wspólne. Wyraził ufność, że decyzje podjęte na ziemi brazylijskiej przez latynoamerykańskich biskupów przyczynią się do odnowy misyjnego zapału na całym kontynencie.
„Na tym obszarze katolicy stanowią większość. Oznacza to, że winni mieć szczególny wkład w służbę wspólnemu dobru narodu. Solidarność będzie niewątpliwie słowem pełnym znaczenia, kiedy żywe siły społeczeństwa – każda we własnym zakresie – podejmą poważny wysiłek budowania przyszłości, która przyniesie pokój i nadzieję wszystkim”.
Papież wskazał, że Kościół ma być na świecie świadkiem Bożej miłości. Stąd wypływa jego misja ewangelizacyjna. Pełniąc ją, Kościół służy sprawie pokoju i sprawiedliwości.
„Wiem, że dusza tego narodu – jak też całej Ameryki Łacińskiej – strzeże wartości radykalnie chrześcijańskich, które nigdy nie zanikną. Jestem pewny, że w Aparecidzie, podczas konferencji ogólnej latynoamerykańskich episkopatów, ta tożsamość zostanie umocniona przez promowanie szacunku dla życia od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci jako wymogu ludzkiej natury. Sprawi także, iż promowanie osoby ludzkiej stanie się zasadą solidarności, zwłaszcza z ubogimi i opuszczonymi. Kościół chce jedynie wskazywać dotyczące każdej sytuacji wartości moralne i formować obywateli do podejmowania świadomych, dobrowolnych decyzji. Dlatego nie przestanie wzywać do wysiłków, by zapewnić umocnienie rodziny jako podstawowej komórki społeczeństwa oraz młodzieży, której formowanie to czynnik decydujący dla przyszłości narodu. Wreszcie – nie na ostatnim miejscu – bronić będzie wartości wszystkich warstw społecznych, a zwłaszcza ludów tubylczych”.
Wśród władz kościelnych witających Papieża na lotnisku byli kardynałowie Javier Errazuriz Ossa i Geraldo Majella Agnelo - współprzewodniczący V Konferencji Ogólnej Episkopatów Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Nie mogło też zabraknąć nuncjusza apostolskiego, abp. Lorenzo Baldisseriego oraz nowego ordynariusza Sao Paulo, abp. Odilo Pedro Scherera.
„Ta łaska przytrafiła mi się całkiem nieoczekiwanie. Arcybiskupem Sao Paulo jestem zaledwie od tygodnia i przyszło mi pełnić obowiązki gospodarza: przyjmuję je z dużym przejęciem i satysfakcją. Z drugiej strony czuję, że będzie to wielka łaska dla wszystkich mieszkańców archidiecezji, miasta São Paulo i całej Brazylii. Ojciec Święty pozostawi nam wielki dar w postaci kanonizacji błogosławionego Antoniego Galvao, ukazując, że życie chrześcijańskie jest w jakiś sposób naznaczone świętością” - .
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.