Ojciec Święty napisał pierwsze w historii pismo do wiernych w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej - podaje Nasz Dziennik.
List Benedykta XVI to odpowiedź na życzenia, jakie z okazji ubiegłorocznych Świąt Bożego Narodzenia otrzymał od Północnokoreańskiego Stowarzyszenia Katolików. Papieskie przesłanie zostanie przekazane wiernym w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej przez przedstawicieli Caritas z kilku krajów podczas ich wizyty w Phenianie 27 marca.
Na czele delegacji, która przekaże list Ojca Świętego północnokoreańskim katolikom, stać będzie przewodniczący Caritas w Korei Południowej ks. bp Lazzaro You Heung-sik. Informacje o przygotowaniu papieskiego przesłania przekazał włoskiej agencji misyjnej AsiaNews o. Gerald Hammond, przełożony regionalny Stowarzyszenia Misji Zagranicznych z USA.
Powrócił on niedawno do Korei Południowej z północnokoreańskiego miasta Kaesong. Misjonarz stwierdził, że list papieski jest odpowiedzią na bożonarodzeniowe życzenia przesłane Ojcu Świętemu przez Północnokoreańskie Stowarzyszenie Katolików. - Chodzi o krok naprzód i pozytywny znak ku normalizacji stosunków między Kościołem a reżimem w Phenianie - powiedział o. Hammond.
Misjonarz ten, od 47 lat przebywający w Korei Południowej, jest jednym z niewielu obywateli zachodnich, którzy mają zgodę na wjazd do KRLD z pomocą humanitarną dla tamtejszej ludności. Dzięki nawiązanym kontaktom udało mu się uzyskać od władz tego kraju zezwolenie na wjazd do Phenianu delegacji Caritas w czasie jego najbliższej wizyty w KRLD, która odbędzie się w dniach 27-31 marca br.
W czasie tego kilkudniowego pobytu członkowie krajowych oddziałów Caritas z Korei Płd., Hiszpanii, Japonii i Stanów Zjednoczonych pod przewodnictwem ks. bp. You będą mogli odwiedzić szpital położony na wschodnim wybrzeżu kraju, do którego dociera pomoc żywnościowa i lekarska.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.