Papież Benedykt XVI wstrzymał na razie ogłoszenie dokumentu teologicznego, po którym spodziewano się, że anuluje pojęcie "otchłani" jako miejsca wieczystego pobytu dusz dzieci nieochrzczonych - podał Reuters, powołując się na przedstawicieli Watykanu.
Nad dokumentem pracuje od blisko roku 30-osobowa Międzynarodowa Komisja Teologiczna. Papież celebrował wraz z jej członkami mszę świętą, ale w swej homilii w ogóle nie poruszył tematu otchłani.
- Papież nie wspominał o tym dzisiaj w swej homilii. Nadal pracujemy nad dokumentem. Nad niczym nie głosowano. Sądzę, że nic nie będzie gotowe do przekazania mu do roku 2007 - powiedział w rozmowie telefonicznej z Reuterem włoski arcybiskup Bruno Forte.
Pojęcie otchłani, dla której używa się też pochodzącego z wczesnośredniowiecznej łaciny słowa "limbus" (dosłownie "granica", "skraj"), funkcjonowało w katolickich katechizmach przez wiele stuleci. Rozumiano pod tym "skraj piekła" - miejsce pobytu dusz dzieci, które nigdy świadomie nie zgrzeszyły, ale nie zostały przez chrzest oczyszczone z grzechu pierworodnego. Według tradycyjnej teologii grzech pierworodny pozbawia je możliwości oglądania Boga, lecz w przeciwieństwie do potępionych grzeszników nie cierpią "męki wiekuistego piekła".
Jak pisze Reuters, w kręgach kościelnych powszechnie wiadomo, że dni limbusu są policzone. Przed wyborem na papieża kardynał Joseph Ratzinger w swych artykułach i wywiadach dawał jasno do zrozumienia, iż koncepcję otchłani powinno się odrzucić, gdyż jest "tylko hipotezą teologiczną" i "nigdy nie stanowiła zdefiniowanego dogmatu wiary" - wskazuje agencja.
Obowiązujący obecnie Katechizm Kościoła Katolickiego w ogóle nie wspomina o limbusie. Zaznacza natomiast, iż "wielkie miłosierdzie Boga i miłość Jezusa do dzieci, pozwalają nam mieć nadzieję, że istnieje jakaś droga zbawienia dla dzieci zmarłych bez chrztu".
Komisja teologiczna zajęła się kwestią otchłani z inicjatywy papieża Jana Pawła II, który poprosił ją o "bardziej spójne i oświecające" opisanie losu dusz dzieci zmarłych bez chrztu.
Nadszedł czas, by Kościół zbudował duszpasterstwo życia ludzkiego.
Współcześnie zamachy na życie tracą charakter przestępstwa i zyskują status prawa.
Zapobieganie nadużyciom nie jest kocem, którym należy przykryć sytuacje kryzysowe.
W najtrudniejszym momencie widział łzy w oczach osób, które były wtedy przy papieżu.
"To wielka radość, że Papież powrócił do domu i chcemy dziękować Bogu wraz z Maryją".
W drodze do Watykanu zatrzymał się przy bazylice Santa Maria Maggiore.