Oznakowany papieskimi insygniami specjalny pociąg będzie jeździł z Krakowa do Wadowic, rodzinnego miasta Jana Pawła II - przypomina Rzeczpospolita.
- Kolejarze chcą w ten sposób podziękować za wielki pontyfikat polskiego papieża, a także zachęcić, aby pielgrzymi odwiedzali miejsca z nim związane i korzystali z jego nauczania - wyjaśnia ks. Ryszard Marciniak, kolejarski duszpasterz. Papieska trasa kolejowa prowadzić będzie najpierw ze stacji Kraków Główny w pobliże Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, gdzie w 2002 roku Jan Paweł II dokonał uroczystego aktu zawierzenia świata miłosierdziu bożemu. Po drodze do Wadowic zatrzyma się też w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie jest sanktuarium maryjne oraz słynne kalwaryjskie "dróżki", po których często wędrował Karol Wojtyła.
Władze PKP chcą, by inauguracja papieskiej trasy odbyła się 27 maja w czasie pielgrzymki Benedykta XVI do Polski. Papież mógłby wtedy poświecić pociąg na stacji w Łagiewnikach. - Rozpoczęliśmy już modernizację trasy z Wadowic do Krakowa, aby papieski pociąg mógł przejechać ją w czasie niewiele dłuższym niż godzina - mówi Włodzimierz Żmuda, dyrektor naczelny Oddziału Regionalnego PKP Polskie Linie Kolejowe SA w Krakowie. Trasa ta jest bowiem stara i zniszczona, w wielu miejscach obowiązują ograniczenia prędkości.
Spółka Newag z Nowego Sącza szykuje nowoczesny trzywagonowy pociąg (tzw. elektryczny zespół trakcyjny) o opływowych kształtach. Pomieści on około 200 pasażerów i ma być dostosowany do przewożenia grup pielgrzymów. Na razie nowosądecka firma nie ujawnia żadnych szczegółów jego wyposażenia i wyglądu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pociąg będzie miał żółto-złoty kolor, otrzyma też papieskie insygnia, we wnętrzu zamontowane zostaną monitory do pokazywania filmów związanych z Janem Pawłem II oraz słuchawki pozwalające słuchać informacje w kilku językach.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.