Kilka tysięcy krakowian i pielgrzymów z wielu krajów Europy uczestniczyło w łagiewnickim Sanktuarium Miłosierdzia w Mszy św. w rocznicę śmierci Jana Pawła II.
Spośród polityków przybyli prezydent Lech Kaczyński z małżonką, premier Kazimierz Marcinkiewicz i Lech Wałęsa.
Eucharystii przewodniczył abp Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski, a w homilii kard. Stanisław Dziwisz wzywał do pojednania i przebaczenia. W nawiązaniu do spuścizny zmarłego Papieża ostrzegał przed grożącym dzisiejszej Polsce: "widmem złotej wolności w zmienionych czasach, wolności, która nie buduje, lecz niszczy".
Bazylika, która pomieścić może do siedmiu tysięcy osób, wypełniona była po brzegi, wierni stali też na zewnątrz świątyni. Msza św. sprawowana była w intencji rychłej beatyfikacji Jana Pawła II oraz jako dziękczynienie za jego pontyfikat. Mszę św. koncelebrowali biskupi i kapłani archidiecezji. Obecny był także emerytowany metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski, kard. Stanisław Nagy, biskup Jan Zając i biskup-senior Albin Małysiak. Obecni byli pielgrzymi z całej Polski, a wśród grup zagranicznych najbardziej wyróżniali się Ukraińcy, Słowacy i Węgrzy.
Przed Mszą kard. Dziwisz mówił o tym, że Jan Paweł przyczynił się do zasadniczej przemiany świata, dlatego historia nazwała go Wielkim. Metropolita wyraził radość, że do sanktuarium przybyli prezydent i premier, ponieważ "Jan Paweł II zawsze był i pozostaje spoiwem naszej jedności".
W homilii mówił dalej wyraźnie wzruszony, że Jan Paweł II pozostawił nam swoje ojcowskie serce. - Ono nadal jest dla nas otwarte i nadal darzy nas miłością zatroskaną o nasze prawdziwe szczęście. To jest skarb, który - materialne ubóstwo Papieża - jedynie eksponowało. Nic z tego, co posiadał, nie przesłoniło tej Jego wielkiej miłości, jaka darzył każdego człowieka. Za to serce dziękujemy dziś Bogu i Jemu , Słudze Bożemu Janowi Pawłowi II - mówił.
Kard. Dziwisz podkreślił z mocą, że Jan Paweł II pozostawił po sobie wzór do naśladowania. - Udowodnił w sposób niezbity, że Ewangelia wciąż jest aktualna i że można nią żyć w pełnym wymiarze w naszym skomplikowanym świecie.
Kard. Dziwisz wspomniał też słowa Jana Pawła II z 1992 roku, wypowiedziane w kościele św. Stanisława w Rzymie. Mówił wówczas: "Jak bardzo ta lekcja wolności potrzebna jest dzisiaj Polakom. Jawi się bowiem na horyzoncie może widmo 'złotej wolności' w zmienionych czasach, w każdym razie wolności, która nie buduje, lecz niszczy. Nie tak buduje się prawdziwą wolność! Jest tylko jedna droga: miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie!" - Te słowa zostały powiedziane 14 lat temu i nic nie straciły ze swej aktualności - powiedział kard. Dziwisz.
Podkreślił, że Papież doskonale wiedział, że uczestniczenie w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa otwiera przed człowiekiem wierzącym perspektywę nadania sensu cierpieniu i umieraniu. - Czy można lepiej przygotować się do zbliżających się Świąt Wielkanocnych jak przez spojrzenie na ich tajemnicę oczami naszego umiłowanego Ojca Świętego? - pytał.
Podczas przekazywania znaku pokoju kard. Dziwisz zszedł z prezbiterium, by podać rękę prezydentowi i jego małżonce oraz premierowi.
W procesji z darami niesione były: "Księga czynów miłosierdzia" z nazwiskami osób, które podejmowali nocną adorację w kaplicy Wieczystej Adoracji w Łagiewnikach, dar pieniężny na potrzeby Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się", ofiara na rzecz funduszu SOS dla samotnych matek oraz chleb i wino.
Przed końcowym błogosławieństwem kard. Dziwisz przekazał różnym grupom ogień miłosierdzia w specjalnych lampionach przypominających wyglądem kaplicę Wieczystej Adoracji w Łagiewnikach. W sanktuarium w Łagiewnikach pali się nieustannie płomień ognia zapalony przez Jana Pawła II w jego kaplicy na Watykanie 16 grudnia 2003 roku i przywieziony stamtąd do Krakowa. Płomień tego ognia jest przekazywany w Łagiewnikach w czasie "Wieczorów Jana Pawła II" w każdą pierwsza sobotę miesiąca.
Na zakończenie Mszy św. abp Kowalczyk przeczytał kilka listów kondolencyjnych zostawionych w nuncjaturze apostolskiej po śmierci Jana Pawła II. Wyraził też swoją wdzięczność za to, że może dziękować Bogu za pontyfikat Papieża Polaka w sanktuarium przez niego konsekrowanym.
Na koniec odmówiono Anioł Pański w intencji Benedykta XVI oraz w intencji Jana Pawła II o rychłe zakończenie beatyfikacji.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.