Grupa kardynałów chce, by Benedykt XVI od razu kanonizował Jana Pawła II z pominięciem etapu beatyfikacji - twierdzi Życie Warszawy.
Część kardynałów proponuje, by Jana Pawła II ogłosić od razu świętym, a nie błogosławionym – ujawnił gazecie po powrocie z Watykanu kardynał Henryk Gulbinowicz.
Emerytowany metropolita wrocławski przebywał w Rzymie na ubiegłotygodniowym konsystorzu kardynalskim. Spełnienie postulatu kardynałów wymagałoby od Benedykta XVI uchylenia zwykłych procedur kanonicznych, które wymagają, by kandydata na ołtarze najpierw ogłosić błogosławionym, a dopiero potem (zwykle po kilku latach) świętym. – Bardzo chciałbym doczekać takiej decyzji papieża – mówi kard. Gulbinowicz.
– Papież może zmienić dowolną normę prawa kanonicznego, ma zatem możliwość ogłoszenia Jana Pawła II świętym już po zakończeniu procesu beatyfikacyjnego – mówi Marco Politi, watykanista „La Repubblica”. I przypomina, że podobne postulaty pojawiały się już w stosunku do Jana XXIII, który zmarł w 1963 r. w trakcie zwołanego przez siebie Soboru Watykańskiego II.
Beatyfikacja to zezwolenie na kult lokalny, ograniczony do jakiegoś państwa lub zakonu. Kanonizacja to zgoda na kult w całym Kościele powszechnym. Tymczasem Jan Paweł II od dnia śmierci czczony jest na całym świecie.
– Ojciec Święty jest najwyższym ustawodawcą i może ogłosić swego poprzednika świętym już po zakończeniu procesu beatyfikacyjnego – ocenia o. Gabriel Bartoszewski, jeden z najwybitniejszych w Polsce znawców procedur kanonizacyjnych, uczestnik wielu procesów beatyfikacyjnych, m.in. ks. Jerzego Popiełuszki.
– Warto przypomnieć, że Benedykt XVI zrobił dla Jana Pawła II już jeden wyjątek, podejmując decyzję o rozpoczęciu procesu beatyfikacyjnego bez obowiązku czekania pięciu lat od dnia śmierci – zauważa o. Bartoszewski. – Tamta decyzja była jednak znacznie prostsza, bo sława świętości Jana Pawła II była potężna i bezdyskusyjna – ocenia zakonnik. Dodaje, że obecnie wśród prawników kościelnych trwa dyskusja o połączeniu beatyfikacji i kanonizacji. – Beatyfikacja jest bowiem wytworem średniowiecza. Wcześniej była tylko kanonizacja, choć wyglądała inaczej niż obecnie – mówi o. Bartoszewski.
Metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski zauważa, że kanonizacja Jana Pawła II bez wcześniejszej beatyfikacji to nie tylko postulat kardynałów. Już w dniu pogrzebu Ojca Świętego pielgrzymi wołali „Santo subito”. Od tego czasu z takimi prośbami wierni zwracają się do uczestników procesu nieustannie, przysyłając tony listów i petycji – mówi abp Gocłowski. Jego zdaniem, szybka kanonizacja jest tym bardziej możliwa, że od czasu śmierci papieża trwa fala cudów za jego wstawiennictwem.
Zdaniem Marco Politiego, na przeszkodzie w ominięciu normalnej procedury wynoszenia na ołtarze może stanąć konserwatywne podejście obecnego papieża do kościelnych norm. Także kard. Zenon Grocholewski, prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego, ocenia, że Benedykt XVI nie zechce stwarzać precedensu. – Z całą pewnością natomiast postępowanie beatyfikacyjne może jeszcze przyspieszyć i myślę, że to się stanie – ocenia.
Z kolei kard. Henryk Gulbinowicz boi się, że zbyt duże uproszczenia procedury mogą być później wykorzystane przez przeciwników kanonizacji
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.