Siostrę Teresę Rumian, która przez cały pontyfikat Jana Pawła II pełniła posługę w domu papieskim, minister obrony narodowej awansował do stopnia majora rezerwy.
Została też uhonorowana okolicznościowym medalem "Pro Memoria", przyznawanym przez kierownika Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Siostra Rumian urodziła się 7 listopada 1925 roku w Racibowicach w powiecie krakowskim. Jest absolwentką Akademii Medycznej wydziału farmacji.
W czasie II wojny światowej i w okresie powojennym uczestniczyła w walkach o niepodległość Polski.
We wrześniu 1953 r. została wcielona do wojska na przeszkolenie. Po miesiącu otrzymała stopień porucznika.
Po przeszkoleniu w październiku 1953 r. wstąpiła do zakonu Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego (sercanki) w Krakowie.
Od 1967 r., pracowała w Kurii Krakowskiej u boku metropolity, abp. Karola Wojtyły. W 1978 r. pojechała z kardynałem Wojtyłą do Rzymu na konklawe. Po wyborze go na papieża pozostała z nim tam przez cały jego pontyfikat.
W 2004 r. siostra Rumian otrzymała awans na kapitana.
- Traktuję obecny awans jako wyraz wdzięczności dla Ojca Świętego Jana Pawła II, który tak bardzo ukochał Polskę, czemu wielokrotnie dawał wyraz, co mogę poświadczyć osobiście pełniąc służbę u boku papieża przez 27 lat - powiedziała siostra Rumian po otrzymaniu awansu.
Dodała, że kiedy po zakończeniu przeszkolenia wojskowego oświadczyła, że wstępuje do zakonu, dowództwo powiedziało jej, że wojsko traci tak dobrego oficera, który mógłby w wojsku zrobić karierę.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.