To, co działo się w Rzymie po śmierci Jana Pawła II, było widomym działaniem Ducha Świętego - uważa rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego Joaquín Navarro-Valls mówił o kończącym się "roku dwóch Papieży".
Wspominając tłumy, które oddały ostatni hołd Janowi Pawłowi II, Navarro-Valls zaznaczył, że "widać było po tych ludziach intensywne przeżywanie wydarzenia prawdziwie religijnego".
"Z tego punktu widzenia było to czymś nadzwyczajnym. Przeżywanie z bliska ostatnich dni Jana Pawła II było - jak można sobie wyobrazić - czymś, co mnie dotknęło do głębi, podobnie jak w dniach następnych kontakty z dziekanem kolegium kardynalskiego, kardynałem Ratzingerem, a potem niespodzianka, jaką było usłyszenie tego nazwiska, jako wybranego na Papieża. Oczywiście przeżywałem to bardzo osobiście, ale w jakiś sposób musiałem to powściągać w związku z pracą mojego biura. Z osobistego punktu widzenia dopiero potem mogłem się nad tym nieco zastanowić. W czasie tych intensywnych dni nie bardzo był czas na refleksję na temat tego, co przeżywałem i o czym miałem informować" - powiedział Navarro-Valls.
Jego zdaniem po wyborze Benedykta XVI należy mówić o kontynuacji "trwającej od dwudziestu wieków, a nie tylko w stosunku do poprzedniego Papieża".
"Coś się zmieniło, coś pozostało. Oczywiście są różnice stylu, różnice osobiste między Janem Pawłem II i Benedyktem XVI. Będą zmiany w odniesieniu do priorytetów pasterskich. Każdy Papież uzależniony jest także od swoich czasów, od oczekiwań, od duchowych potrzeb swej epoki" - zaznaczył Navarro-Valls.
Podkreślił ogromną popularność następcy Jana Pawła II, która jest m.in. powodem, dla którego audiencje generalne odbywają się wciąż na Placu św. Piotra.
"O tej porze roku w minionych latach audiencje odbywały się w Auli Pawła VI. Teraz jest to niemożliwe z racji liczby osób, które przybywają na te środowe spotkania. Zaskakująca jest także liczba osób, biorących udział w niedzielnej modlitwie Anioł Pański. Można by się więc zastanawiać, czy oznacza to wzrost wrażliwości religijnej. Oto pytanie, które się nasuwa" - zakończył rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.