Władze Chińskiej Republiki Ludowej gwałtownie zareagowały na zaproszenie przez Benedykta XVI do Rzymu na najbliższe obrady Synodu Biskupów czterech biskupów z tego kraju.
Szczególne niezadowolenie chińskich komunistów wywołało samo ogłoszenie listy mianowanych. Według agencji Sinhua rzecznik rządu oświadczył, iż decyzja ta podważa intencje Papieża pragnącego normalizacji stosunków z Chinami i obraża miliony tamtejszych katolików z Kościoła "patriotycznego".
Chodzi między innymi o to, że od początku było wiadomo, iż część zaproszonych nie przybędzie na Synod czy to ze względu na stan zdrowia czy też z przyczyn politycznych.
- Jeśli Stolica Apostolska szczerze pragnie poprawy wzajemnych stosunków, powinna podjąć rzeczywiste działania, a nie stawiać nowe przeszkody - oświadczył chiński rzecznik.
Za jedną z owych przeszkód Pekin uważa też zaproszenie na Synod tajwańskiego kardynała Paula Shan Kuo-hsi, co - zdaniem rządu ChRL - tworzy w obrębie Kościoła podział na Chiny i Tajwan.
8 września ogłoszono listę 36 uczestników najbliższego Synodu Biskupów nt. Eucharystii, mianowanych bezpośrednio przez Ojca Świętego. Znalazły się na niej nazwiska 4 biskupów z Chin: po dwóch z tzw. Kościoła "patriotycznego", czyli uznawanego przez władze, ale formalnie nieutrzymującego stosunków z Watykanem i nieuznającego Papieża za głowę oraz z Kościoła "podziemnego", pozostającego w łączności z Rzymem, ale nieuznawanego i prześladowanego przez rząd chiński.
Ponadto Papież mianował członkami Synodu kardynała Paula Shan Kuo-hsi z Tajwanu i bp. Josepha Zen Ze-kiuna z Hongkongu.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.