Kilkanaście szpitali w Polsce bezprawnie używa imienia Jana Pawła II. W żadnym z nich nie wykonuje się aborcji - donosi Przegląd Tygodniowy.
Papieskie rajdy rowerowe, spotkania opłatkowe,święcenia, msze w intencji, relacje z audiencji. To nie są wydarzenia z życia grupy oazowej czy kółka modlitewnego, ale zapis działalności pewnego szpitala w Polsce, którego patronem jest Jan Paweł II. Szpitala bynajmniej nienależącego do Kościoła, ale jak najbardziej państwowego – Samodzielnego Publicznego Szpitala Wojewódzkiego w Zamościu. Publicznego, a zatem utrzymywanego ze składek nas wszystkich, który przynajmniej z tego względu powinien w jednakowy sposób służyć wszystkim pacjentom. Tak jednak się nie dzieje. Bo szpital, chcąc zasłużyć na miano swojego patrona, nie wykonuje żadnych zabiegów, które mogłyby prowadzić do uśmiercenia ludzkiego płodu.
Dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu, który dopiero starał się o nadanie imienia Jana Pawła II, także zapowiadał, że placówka nie będzie świadczyć legalnych zabiegów aborcyjnych, bo nie są zgodne z naukami papieża. Zapewnienia dyr. Jacka Łukomskiego na nic jednak się nie zdały. Ze Stolicy Apostolskiej przyszła odmowna decyzja.
Wybrany zakres usług
W Szpitalu Wojewódzkim przy ul. Lutyckiej w Poznaniu od lat odmawiano wykonywania zgodnych z prawem aborcji. Lekarze powoływali się na tzw. klauzulę sumienia, czyli względy moralne. A pacjentka? Zawsze mogła się zwrócić do innego specjalisty – tak przynajmniej tłumaczono sprawę w tamtejszej Komisji Etyki Lekarskiej.
– To nie tylko kwestia patrona, lecz także konsekwencja w podejściu do pacjenta. Nasi lekarze odmawiają wykonywania aborcji, ale kierują pacjentki do innych placówek w Poznaniu. Nigdy nie dotarły do mnie żadne zażalenia w tej sprawie, więc nie sądzę, żeby się pojawiły, kiedy placówka oficjalnie zaniecha tych zabiegów – dodawał dr Jacek Łukomski, dyrektor szpitala.
Inaczej na sprawę patrzą organizacje kobiece. Zdaniem Wandy Nowickiej z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, lekarz może się kierować ideologią, ale cały szpital już nie. Jeśli dzieje się inaczej, jest to łamanie prawa. I właśnie z takim przypadkiem, jej zdaniem, mieliśmy do czynienia w Poznaniu.
W sytuacji, gdy racje ideologiczne każdej ze stron zaczynają gmatwać obraz rzeczywistości, pozostają jeszcze względy ekonomiczne. – Kontraktując świadczenia, oczekujemy, że szpital będzie wykonywał wszystkie zabiegi – podkreślała Bernadeta Ignasiak, rzecznik wielkopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Zabrać patrona?
Tymczasem wszelkie dyskusje niespodziewanie ucięła strona kościelna. W oficjalnym komunikacie wystosowanym przez Archidiecezję Poznańską napisano, że Stolica Apostolska z zasady nie udziela placówkom medycznym zgody na noszenie imienia Jana Pawła II. Placówka w Poznaniu została odprawiona z kwitkiem, ale jednocześnie pojawił się problem innych szpitali, które wzięły sobie papieża za patrona.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.