Nowy Papież Benedykt XVI został wybrany większą liczba głosów niż wymagane 2/3, które podczas obecnego konklawe wynosiło 77 głosów.
Arcybiskup Kolonii kard. Joachim Meisner ujawnił podczas konferencji prasowej w Rzymie, że podczas liczenia oddanych głosów na kard. Josepha Ratzingera przy liczbie 77 kardynałowie-elektorzy powstali ze swych miejsc i zaczęli spontanicznie bić brawo.
- W tym momencie nie policzono jeszcze wszystkich głosów. Później trzeba było liczyć dalej - powiedział niemiecki hierarcha. Jak dużo dodatkowych głosów ponad wymagane otrzymał kard. Ratzinger arcybiskup Kolonii nie chciał ujawnić powołując się na tajemnicę konklawe.
Kard. Meisner zapowiedział, że program Światowych Dni Młodzieży z udziałem nowego Papieża będzie o wiele bogatszy niż dotychczas planowano. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.
Kard. Ratzinger jest nieustraszonym gwarantem trwałości wiary i światowej sławy teologiem, podkreślił przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich, kard. Karl Lehmann.
- Wybór niemieckiego kardynała na papieża jest także ważnym znakiem ostatecznego powrotu Niemiec do światowej wspólnoty ludów - podkreślił przewodniczący episkopatu Niemiec.
Zdaniem kard. Lehmanna jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary w ciągu minionych 24 lat za pontyfikatu Jana Pawła II Ratzinger spełniał zadanie należące do najdelikatniejszych. - Pośród przemian duchowych i społecznych musiał starać się utrzymać w stanie nienaruszonym substancję wiary. Było niemal oczywistym, że w pluralistycznym splocie nie wszyscy mogli i chcieli podążać za nim - powiedział niemiecki hierarcha.
Zaznaczył, że także przeciwnicy Ratzingera wyrażali szacunek dla jego wysokich kwalifikacji teologicznych i uznanie dla nonkonformistycznej odwagi do dialogu i rozmów z różnymi prądami współczesności. Powiedział także, że nie ma też wątpliwości, gdy chodzi o jego stanowisko wobec wysiłków ekumenicznych i dialogu z Kościołami reformacji oraz tradycyjnymi Kościołami Wschodu.
Przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec odnosząc się do krytyki nowego Papieża płynącej szczególnie z Niemiec powiedział: - Istnieje w niektórych kręgach w Niemczech negatywny obraz Ratzingera, na co nie zasłużył jako teolog. Zawsze się temu przeciwstawiałem i będę to czynił dalej - powiedział kard. Lehmann.
Wyrażenie typu, że "dzień wyboru nowego Papieża jest czarnym dniem w historii Kościoła" niemiecki hierarcha uznał za "głupie".
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.