„To była wielka niespodzianka, zwłaszcza dla dziewcząt, które dotąd bardzo cierpiały z powodu przymusowej prostytucji”
„Nie spodziewaliśmy się, że odwiedzi nas Papież Franciszek” – powiedział ks. Aldo Bonaiuto, opiekun duchowy rzymskiego ośrodka „Wspólnoty Papieża Jana XXIII”, gdzie nieoczekiwanie przyjechał wczoraj Ojciec Święty. Schronienie i wsparcie znajdują tam kobiety, które padły ofiarą handlu ludźmi. Wczorajsze spotkanie wywołało w nich nie tylko wielkie szczęście, ale i przywróciło poczucie własnej godności.
„To była wielka niespodzianka, zwłaszcza dla dziewcząt, które dotąd bardzo cierpiały z powodu przymusowej prostytucji. – relacjonował ks. Aldo Bonaiuto –Ojciec Święty przyjechał, by je po prostu odwiedzić i posłuchać ich historii. Były to naprawdę nadzwyczajne chwile, kiedy ich płacz znalazł pocieszenie w objęciach Ojca Świętego. Papież użył bardzo pięknych, ale i bardzo mocnych słów. Poprosił te kobiety o przebaczenie, w imieniu wszystkich chrześcijan, za przemoc i całe zło, którego doświadczyły. Jego słowa były naprawdę bardzo wzruszające. Papież rozmawiał z każdą z tych kobiet, wysłuchał ich długich opowieści, które bardzo go poruszyły. Zwłaszcza dziewczyna, która została znaleziona poprzedniego wieczoru. Rodziła samotnie na ulicy, patrząc potem, jak dziecko umiera w jej ramionach. To są naprawdę historie bardzo dramatyczne. Ojciec Święty widział też na własne oczy rany, jakie zadano tym dziewczętom. Są pobite, okaleczone, z odciętymi uszami. To osoby z poważnymi problemami psychicznymi, którym nikt nie przywróci zdrowia odebranego przez mężczyzn, uważających że mają prawo kupić ciało kobiety” – powiedział ks. Bonaiuto.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.