Po zagospodarowaniu się w obozie ŚDM w Pobiedniku Wielkim pojechali do Krakowa. Młodzi z diecezji radomskiej wzięli udział w otwarciu ŚDM w Krakowie.
Krystian Wieteska, alumn II roku radomskiego seminarium, opiekuje się grupą pielgrzymów z dekanatów jedlińskiego i przytyckiego. – Przyjechaliśmy do Pobiednika Wielkiego nocą. Potem był krótki nocleg i śniadanie, poprzedzone modlitwą. Później pojechaliśmy do Krakowa. Najpierw na pętlę tramwajową zawiozły nas autobusy linii Michalczewski, które dotarły tutaj z Radomia, by pomóc nam w komunikacji z Krakowem. Po dotarciu do centrum, ja zająłem się odebraniem biletów na najważniejsze celebracje dla naszej grupy, a reszta zwiedzała miasto. Potem spotkaliśmy się, by uczestniczyć w Eucharystii na krakowskich Błoniach, rozpoczynających Światowe Dni Młodzieży - opowiada alumn.
- Jest super! - dzieli się pierwszymi wrażeniami Karolina Tkaczyk, animatorka z Jastrzębi. - Uczestniczę w Światowych Dniach Młodzieży pierwszy raz. To jest niesamowite doświadczenie. Już nie mogę się doczekać spotkania z papieżem Franciszkiem - mówi.
W grupie uczestników ŚDM w Krakowie jest Dominika Ślusarczyk. - Spotkaliśmy wiele grup z różnych krajów świata. Każda z nich nie tyle chciała pokazać swą odrębność, co swą specyfikę budującą cały Kościół - dopowiada Dominika, animatorka z Potworowa.
Kolejny dzień ŚDM, czyli środa 27 lipca, zaprasza uczestników na katechezy, które w różnych miejscach Krakowa wygłoszą biskupi. A po katechezach będzie czas na Festiwal Narodów, imprezę, podczas której, swą wiarę i kulturę zaprezentują uczestnicy ŚDM z całego świata.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.