Po odmówieniu modlitwy maryjnej Franciszek podziękował za modlitwy, które towarzyszyły jego wczorajszej wizycie na greckiej wyspie Lesbos. Papież przybył tam wraz patriarchą Konstantynopola i zwierzchnikiem greckiego Kościoła prawosławnego, aby okazać swą solidarność uchodźcom i narodowi greckiemu.
„Pozdrowiliśmy ok. trzystu uchodźców, każdego z osobna. Wszyscy trzej: patriarcha Bartłomiej, arcybiskup Hieronim i ja. Tak wiele było tam dzieci. Niektóre z nich były świadkami śmierci swych rodziców i kolegów, niektórzy widzieli, jak ludzie toną w morzu. Widziałem tyle cierpienia! Chcę powiedzieć o jednym konkretnym przypadku, o młodym mężczyźnie, nie miał jeszcze 40 lat. Spotkałem go wczoraj wraz z jego dziećmi. Jest on muzułmaninem i powiedział mi, że poślubił chrześcijankę. Kochali się i szanowali nawzajem. Ale niestety tej młodej kobiecie terroryści poderżnęli gardło, bo nie chciała wyrzec się Chrystusa i porzucić swej wiary. Jest ona męczennikiem. A ten człowiek tak bardzo ją opłakiwał...” – mówił Papież.
Franciszek zaapelował też o modlitwę za ofiary trzęsień ziemi w Ekwadorze i Japonii. Przypomniał ponadto, że dziś przypada Światowy Dzień Modlitw o Powołania. Młodych na placu św. Piotra zachęcił do zastanowienia się nad własnym życiem, czy przypadkiem Pan Bóg nie powołuje ich do poświęcenia swego życia w kapłaństwie czy życiu konsekrowanym. Wszystkich kapłanów i seminarzystów Franciszek zaprosił do udziału w ich Jubileuszu, który będzie miał miejsce na początku czerwca.