„Trzy lata na Stolicy Piotrowej nie zmieniły Franciszka. Pozostał takim samym człowiekiem, jakim go pamiętamy ze slumsów Buenos Aires” – wskazuje ks. José Maria di Paolo, który przez długie lata pracował dla najuboższych razem z ówczesnym arcybiskupem Buenos Aires.
Argentyński kapłan podkreśla, że ludzie, którym Jorge Bergoglio pomagał, bardzo za nim tęsknią, ale cieszą się zarazem, że teraz służy całemu światu.
„W ciągu tych trzech lat jako pasterz całego Kościoła kontynuuje proces transformacji, tę drogę duchową, która umacnia wielu katolików, także tych będących daleko. Daje wielką nadzieję tym wszystkim wierzącym, którzy pragnęli Kościoła bliższego ludziom, bliższego ludzkim problemom – mówi Radiu Watykańskiemu ks. José Maria di Paolo. - Myślę, że dla nas kapłanów, którzy pracowaliśmy z kard. Bergoglio, najważniejsze jest to, że pozostał tym samym człowiekiem, z tymi samymi poglądami dotyczącymi migracji, ubóstwa, relatywizmu moralnego, wielkich problemów dotykających współczesnego człowieka. Także kiedy był w Buenos Aires odznaczał się siłą duchową i mocnym poczuciem kościelnej jedności, a zarazem ogromną skromnością. Najwspanialsze świadectwo, jakie możemy dać o nim, to powiedzieć, że Bergoglio jest człowiekiem koherentnym, że pozostał sobą! Dziś mamy tę łaskę, że nie jest tylko w jednej diecezji, ale prowadzi Kościół na świecie”.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.