Uchodźcy mają obowiązek integrowania się ze społeczeństwami, które ich przyjmują, przede wszystkim przez naukę języka i respekt przed kulturą kraju, w którym przebywają - powiedział przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących, kard. Antonio Maria Vegliò w rozmowie z watykańskim dziennikiem "L`Osservatore Romano".
Zdaniem kardynała przybysze muszą zadbać nie tylko o bezpośrednie potrzeby życiowe, takie jak dochody i mieszkanie, ale powinni podjąć osobiste wysiłki, aby się zintegrować. "Muszą również być gotowi do zmian własnej tożsamości" - zaznaczył. Z drugiej strony społeczeństwo musi szanować tożsamość uchodźców i dać im okazję do uczestnictwa w życiu społecznym tak aby wnosili swój wkład w dobro wspólne.
Kard. Vegliò skrytykował niektóre kraje europejskie za ich stosunek do migrantów i zaapelował o jednolitą politykę europejską wobec uchodźców. Jego zdaniem obecnie każde państwo ma swoje własne standardy, a niektóre z nich nie reagują odpowiednio na wyzwania humanitarne. Purpurat nie wymienił żadnego z nazwy.
Następnie kardynał przestrzegł przed ksenofobią w społeczeństwach europejskich. Gdyż prowadzi ona szybko do uprzedzeń i odrzucenia. Kard. Vegliò zaapelował też do mediów aby "odpowiedzialnie i zgodnie z prawdą" informowały o sytuacji uchodźców.
W niedzielę 17 stycznia obchodzony jest w Kościele katolickim Światowy Dzień Migrantów i Uchodźców. Ok. 6 tys. uchodźców przybędzie jutro na plac św. Piotra w Watykanie na modlitwę Anioł Pański z papieżem Franciszkiem. Po modlitwie azylanci i migranci, którzy znaleźli schronienie we włoskim regionie Lacjum przejdą przez Drzwi Święte w bazylice św. Piotra.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.