Wizyta Papieża Franciszka w Republice Środkowoafrykańskiej była bardzo mocnym przesłaniem i wezwaniem do pokoju. Tak uważa wiceprzewodniczący episkopatu tego kraju bp Nestor-Dédiré Nogo-Aziagbia SMA.
W wywiadzie dla Radia Watykańskiego podkreślił, że to przesłanie Franciszka będzie miało z pewnością ważne konsekwencje dla przyszłości kraju.
„W swoich przemówieniach Papież ukazał się nam jako pielgrzym pokoju – pokoju w Republice Środkowoafrykańskiej. Myślę, że z wielu powodów mieszkańcy tego kraju, którzy uczestniczyli w spotkaniach z nim, również przyszli jako pielgrzymi pokoju. Niektórzy z tych, którzy przybyli ze wschodu i południa kraju, szli pieszo przez kilka dni. Niektórzy przeszli 120 czy nawet 150 km, by spotkać się z Papieżem. Według mnie przesłanie pokoju pozostawione ludności Środkowej Afryki przez Ojca Świętego zostało w pełni przyjęte. Myślę, że to przesłanie przyniesie owoce pokoju, pojednania i przebaczenia całej ludności środkowoafrykańskiej” – powiedział bp Nogo-Aziagbia.
Przewodniczącego episkopatu zapytaliśmy także, czy nie zdziwiło go to, że mimo tak rygorystycznych środków bezpieczeństwa ludzie tak licznie uczestniczyli w spotkaniach z Papieżem.
„Nie! Ludność Republiki Środkowoafrykańskiej oczekiwała na tę wizytę Papieża od dawna. Istniały wśród ludzi obawy do ostatniego momentu, że ktoś uniemożliwi Papieżowi przyjazd. Ale jego przekonanie i determinacja bardzo nas umocniły i za to jesteśmy mu szczerze wdzięczni. Ludzie są w pełni gotowi na przyjęcie jego przesłania. Myślę, że oczekiwania idą dziś o wiele dalej poza to, co Papież wyraził w swoim przesłaniu. Trzeba zatem odtąd tworzyć odpowiednie warunki, by pokój stał się rzeczywistością wśród ludności Środkowej Afryki” – powiedział bp Nogo-Aziagbia.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.