Na dramatyczny wzrost zjawiska przymusowych migracji wskazał Papież, spotykając się z przedstawicielami Jezuickiej Służby Uchodźcom. Obchodzi ona właśnie 35 lat istnienia.
Mówiąc o 60 mln ludzi, którzy są obecnie na świecie uchodźcami, Franciszek podkreślił, że ta organizacja niesie im nie tylko chleb, ale przede wszystkim pozwala odzyskać zranioną godność. Czyni to m.in. dzięki prowadzonym przez siebie dziełom edukacyjnym.
„Edukacja to coś więcej, niż tylko przekazywanie wiadomości. To działanie, które daje uchodźcom coś, co pozwala im nie tylko przetrwać, ale zachować żywą nadzieję, wierzyć w przyszłość i snuć plany. Zapewnić dzieciom szkolną ławkę to najpiękniejszy prezent, jaki możecie zrobić. Wszystkie wasze programy mają ten ostateczny cel: pomóc uchodźcom wzrastać w zaufaniu do samych siebie, jak najbardziej rozwijać ich potencjał i uczynić ich zdolnymi do obrony własnych praw, zarówno jako jednostki, jak i wspólnoty” – powiedział Franciszek.
Papież podziękował Jezuickiej Służbie Uchodźcom za cel, jaki sobie stawia z okazji Jubileuszu Miłosierdzia. Jest nim umożliwienie nauki [stu tysiącom] 100 tys. młodych uchodźców. Projektowi towarzyszy hasło: „Puśćmy w ruch Miłosierdzie”.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.