Sakralny charakter osoby ludzkiej wymaga szacunku, akceptacji i godnej pracy - powiedział Franciszek podczas dzisiejszego spotkania z mieszkańcami Prato w Toskanii. W czasie swojej 10. podróży apostolskiej na terenie Włoch obok Prato papież odwiedza jeszcze Florencję.
W przemówieniu do tysięcy zgromadzonych przed katedrą św. Szczepana papież zachęcił, by starali się oni żyć swoją wiarą w obliczu konkretnych wyzwań współczesności. Zaznaczył, że wiara zamknięta w sobie nie jest wierna Jezusowi Chrystusowi. Ponadto wskazał, że konieczne jest wychodzenie naprzeciw naszym bliźnim. Ojciec Święty nawiązał do licznej obecności w Prato Chińczyków, a także imigrantów przybyłych z innych kontynentów i podziękował za wysiłki, jakie tamtejsza wspólnota podejmuje, by włączać osoby innych kultur, przeciwstawiając się kulturze obojętności i odrzucenia. Wezwał, by nie ulegać zniechęceniu w obliczu trudnych sytuacji współżycia społecznego i nieustannie nawiązywać relacje bliskości.
Franciszek wezwał do budowania współżycia społecznego na prawdzie. Jak zaznaczył, nie można budować niczego dobrego na kłamstwie i braku przejrzystości.
„Poszukiwanie i wybieranie prawdy nie zawsze jest łatwe. Jest to jednak decyzja życiodajna, która musi głęboko naznaczyć egzystencję każdego człowieka i także egzystencję społeczeństwa, aby było bardziej sprawiedliwe i uczciwe. Sakralny charakter osoby ludzkiej wymaga szacunku dla każdego, akceptacji i godnej pracy. Godnej pracy! Pozwolę sobie tutaj przypomnieć, pięciu mężczyzn i dwie kobiety narodowości chińskiej zmarłych dwa lata temu z powodu pożaru w przemysłowej dzielnicy miasta Prato. Mieszkali oni i spali w tym samym slumsie przemysłowym, w którym pracowali: w miejscu, w którym zbudowano małe dormitorium z kartonów i gipsu, z łóżkami piętrowymi, aby wykorzystać wysokość konstrukcji... To tragedia wyzysku nieludzkich warunków życia! To nie jest godna praca! Życie każdej wspólnoty wymaga, aby zwalczyć do końca raka korupcji, raka wyzysku ludzkiego i pracowniczego oraz truciznę bezprawia. W nas samych a także wraz z innymi niestrudzenie walczmy o prawdę i sprawiedliwość!” – zaapelował Ojciec Święty.
Na zakończenie Franciszek zachęcił młodych, by nie ulegali pesymizmowi i rezygnacji. Zachęcił osoby utrudzone i uciśnione okolicznościami życia, by zaufali Maryi.
Witając Ojca Świętego ordynariusz diecezji Prato, bp Franco Agostinelli przypomniał, że 19 marca 1986 odwiedził to miasto św. Jan Paweł II. Dodał, że to historyczne miasto ma dziś charakter międzynarodowy. Bowiem na 190 tys. mieszkańców liczba mieszkających tam Chińczyków sięga 50 tys. Podziękował Franciszkowi za Synod o Rodzinie oraz rozpoczynający się niebawem Jubileusz Miłosierdzia.
W drodze z stadionu Lungobisenzia do katedry pw. św. Szczepana papieża entuzjastycznie witały tysiące ludzi. Powiewały flagi watykańskie, włoskie a także chińskie. Po wejściu do świątyni papież witał się z chorymi, członkami kapituły katedralnej, kapłanami i siostrami zakonnymi. Po adoracji Najświętszego Sakramentu w kaplicy Del Sacro Cingolo, w której znajduje się słynna relikwia - przepaska Matki Boskiej, zwana Cintola bądź Cingolo Franciszek chwilę modlił się, ucałował relikwię i wpisał do księgi pamiątkowej.
Według legendy, przepaska przybyła z Ziemi Świętej w posagu pewnej panny, pojętej za żonę przez krzyżowca Michele z Prato. Kobieta zmarła w drodze do Włoch, a rycerz ukrył skarb i powiedział o nim spowiednikowi dopiero na łożu śmierci. Od tej chwili ludzie gromadzili się przy relikwii, modląc się o opiekę nad miastem. Obecnie przepaska eksponowana jest 5 razy w roku: na Wielkanoc, Boże Narodzenie oraz 31 maja, 15 sierpnia i 8 września.
Z Prato papież helikopterem udał się do Florencji.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.