Wg burmistrza Billa de Blasio Nowy Jork jest gotowy na przyjęcie papieża. Zapewnienie mu bezpieczeństwa będzie dla miasta największym jak dotąd wyzwaniem. Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy ONZ powiedział PAP, że jest zadowolony z przygotowań do wizyty.
Papież przylatuje do Waszyngtonu we wtorek. Do Nowego Jorku zawita w czwartek wieczorem. W tym samym dniu przewodził będzie modlitwie w katedrze św. Patryka.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy ONZ arcybiskup Bernardito C. Auza mówił, że jest zadowolony z przygotowań do nowojorskiej pielgrzymki Franciszka. "Jesteśmy oczywiście podekscytowani. Powiada się, że diabeł tkwi w szczegółach. Usiłujemy zapobiec wszelkim zagrożeniom tak bardzo, jak jest to tylko możliwe, dlatego wciąż jesteśmy bardzo zajęci rozpracowywaniem detali. Ogólny plan znamy już od jakiegoś czasu i zrobimy wszystko, aby wszystkie szczegóły były temu podporządkowane" - ocenił w rozmowie z PAP nuncjusz w siedzibie nowojorskiej misji dyplomatycznej Watykanu.
Burmistrz de Blasio zapewnił, że władze miejskie zapewnią bezpieczeństwo w Nowym Jorku podczas pobytu papieża. "Między NYPD (nowojorską policją), tajnymi służbami i FBI istnieje wspaniałe partnerstwo. Jesteśmy gotowi. Mamy personel, mamy sprzęt, mamy plan" - mówił burmistrz w niedzielnym wywiadzie dla telewizji ABC.
W opinii komisarza nowojorskiej policji Williama Brattona miasto nigdy jeszcze w historii nie stało przed takim wyzwaniem dla bezpieczeństwa. Na sesji ONZ poświęconej kwestiom rozwoju oprócz papieża przebywać ma ponad 170 przywódców z całego świata.
Oprócz samolotu Franciszek skorzysta także ze śmigłowca, papamobile i wózka golfowego. Towarzyszyć mu będzie 30-osobowa świta obejmująca m.in. tłumaczy, szefa żandarmerii Watykanu i dwóch funkcjonariuszy Gwardii Szwajcarskiej.
Według policji do ochrony zmobilizowano pięć tysięcy funkcjonariuszy wyposażonych m.in. w detektory do wykrywania materiałów wybuchowych i radioaktywnych. W pogotowiu znajdą się specjalne jednostki pływające i statki powietrzne. Ich zadanie będzie tym bardziej skomplikowane, że muszą zapewnić Ojcu Świętemu bezpieczeństwo, a jednocześnie nie blokować bezpośredniego kontaktu z tłumami wiernych.
Na czas wizyty zabronione są przeloty dronów. Służby parkowe dokonały zawczasu inspekcji dwóch tysięcy drzew na trasie przejazdu papieża w Central Parku.
Ponieważ nie można było sprostać oczekiwaniom wszystkich, którzy pragnęli uczestniczyć w spotkaniach z papieżem, urządzono losowania. Np. bezpłatne wejściówki na procesję w Central Parku rozdano 80 tys. osobom. 20 tys. wolnych miejsc na mszę św. w Madison Square Garden rozeszło się, według arcybiskupa Auzy, w ciągu dwóch godzin.
Tymczasem przedstawiciele władz kościelnych i politycy skrytykowali nielegalny handel wejściówkami. Ceny na czarnym rynku dochodzą nawet do kilku tysięcy dolarów.
W Nowym Jorku papieża powita także młodzież. Do szkoły Matki Bożej Królowej Aniołów na Harlemie przybędzie kilkunastu wybranych uczniów ostatnich klas szkół średnich. Jednym z nich jest 17-letni Robert Ruszkowski z Sea High School na Staten Island. Powiedział on PAP, że wytypowała go dyrekcja szkoły.
"Kiedy dowiedziała się o tym mama, zalała się łzami. Ja sam oniemiałem i nie wiedziałem jak zareagować. Będzie to dla mnie wielkie przeżycie. Jeśli będę miał szansę coś powiedzieć, podziękuję papieżowi za wszystko, co robi, za to że modernizuje Kościół w XXI wieku" - mówił nastolatek, którego rodzina ze strony ojca pochodzi z Polski.
Robert - jak podkreśla - czuje się "rozemocjonowany, uhonorowany i uprzywilejowany"; spotkanie z papieżem traktuje "jako prawdziwe błogosławieństwo".
Arcybiskup Auza wskazał, że w trakcie swoich wystąpień papież będzie koncentrował się głównie na problematyce nierównomiernego rozwoju w różnych krajach, kwestiach ubóstwa, niesprawiedliwości społecznej, praw człowieka, opieki zdrowotnej oraz konieczności skuteczniejszego zapobiegania ludobójstwu i masowym okrucieństwom w niektórych krajach. Podejmie też kwestię migracji w Europie.
Są to problemy - zaznaczył nuncjusz - stanowiące także przedmiot troski ONZ. Arcybiskup podkreślił, że Franciszek nie zmienia doktryny Kościoła, prezentuje natomiast nowe do niej podejście.
Pytany przez PAP przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy ONZ uzależnił sukces przesłania papieża od tego, jak zareagują na nie przywódcy poszczególnych krajów. "Nie wszystkie kraje dysponuję jednakowymi środkami i trzeba to sobie uświadomić. Nie osiągniemy jednak zakładanych celów, jeśli nie dojdzie do wyeliminowania ekstremalnej nędzy, bo leży to u podstawy wielu innych problemów" - wskazał.
"Wykorzenienie ekstremalnej biedy oznacza też stworzenie dzieciom szansy wykształcenia, zapewnienia ludziom opieki zdrowotnej itp. Wierzę, że jeśli to wezwanie wezmą sobie do serca prezydenci, premierzy i ministrowie uczestniczący w sesji ONZ, wpływ papieża na rozwój sytuacji będzie bardzo znaczący" - zauważył arcybiskup Auza.
Nowojorskie media zwracają uwagę, że z Franciszkiem spotka się mniej ludzi niż z jego poprzednikami. W roku 1995 na mszę, którą celebrował Jan Paweł II, przybyło do Central Parku 120 tys. osób. W nabożeństwie z udziałem Benedykta XVI w 1998 r. na Yankee Stadium wzięło udział 60 tys. ludzi.
W piątek Franciszek wygłosi przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, odwiedzi pomnik i muzeum ofiar ataków terrorystycznych 11 września, szkołę parafialną w Harlemie. Przejedzie też papamobilem wśród tłumów przez Central Park. Wieczorem odprawi mszę w sali widowiskowej Madison Square Garden, a w sobotę rano odleci do Filadelfii.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ cyk/
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.