Abp Tomasi skrytykował restrykcyjne prawo własności intelektualnej na rynku medycznym.
Jedna trzecia ludzkości nie ma dostępu do podstawowych lekarstw. Tylko z tego powodu umiera co roku 10 mln osób – przypomniał na forum Światowej Organizacji Handlu przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy genewskich agendach ONZ. W swym wystąpieniu abp Silvano Tomasi skupił się na najsłabiej rozwiniętych krajach świata, bo to właśnie tam najdotkliwiej odczuwa się brak lekarstw.
Zdaniem watykańskiego dyplomaty rozwiązanie tego problemu wymaga rozwoju rodzimego przemysłu farmakologicznego w krajach ubogich. Kluczowe znaczenie odgrywa tu jednak możliwość elastycznego stosowania praw własności intelektualnej, uwzględniającego możliwości i potrzeby krajów ubogich. Trzeba mieć na uwadze los chorych, którzy potrzebują lekarstw na ich kieszeń.
Tytułem przykładu abp Tomasi wspomniał osoby zarażone wirusem HIV. W 2011 r. było ich 34 mln. Niemal 10 mln żyło w krajach najsłabiej rozwiniętych. Prawie co drugi potrzebował terapii antyretrowirusowej, jednakże tylko połowa potrzebujących miała dostęp do niezbędnych lekarstw. Pozostałym medycyna nie daje wielkich szans na przeżycie. Co drugi powinien umrzeć w ciągu dwóch lat.
Watykański dyplomata zauważył, że rozwój rodzimego przemysłu farmaceutycznego w krajach ubogich jest tym pilniejszy, że leki kolejnych generacji są coraz droższe.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.