Parafianie z Gorłówki proszą o zwolnienie swego proboszcza.
Informację o tym, że uprowadzony przez separatystów 14 lipca ks. Wiktor Wąsowicz, dziekan doniecki i proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa jest przetrzymywany w budynku Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Gorłówce, obecnie okupowanym przez siły Donieckiej Republiki Ludowej, potwierdził w rozmowie z „Gościem” ks. Mikołaj Pilecki, chrystusowiec, proboszcz parafii św. Józefa w Doniecku. Dzisiaj parafianie z Gorłówki mają iść do separatystów, aby prosić o zwolnienie swego proboszcza, poinformował ks. Mikołaj. Zatrzymanie ks. Wąsowicza nastąpiło kiedy rano jechał z Doniecka do Gorłówki, aby odprawić tam Mszę św. Ponieważ w Gorłówce nie ma od wielu dni wody, przyjechał w niedzielę do parafii św. Józefa w Doniecku, aby umyć się i wyprać swoje rzeczy. Był w dobrym nastroju i nie przypuszczał, że w najbliższym czasie może go spotkać coś złego. Wcześniej przejeżdżał przez punkty kontrolne bez większych przeszkód i separatyści wiedzieli, że jest miejscowym księdzem. Po drodze z Doniecka do Gorłówki musiał przejechać przez cztery posterunki. Bez problemu przeszedł kontrolę na trzech punktach, został zatrzymany dopiero na ostatnim, kiedy wjeżdżał już do Gorłówki, informował ks. Pilecki. Warto zwrócić uwagę, że okoliczności jego zatrzymania są zupełnie inne, aniżeli miało to miejsce w przypadku ks. Pawła Witka, zatrzymanego w czerwcu. Nie był on miejscowym kapłanem, ale gościem, który przyjechał do Donbasu w odwiedziny z Kazachstanu, gdzie pracuje. Kręcił się wokół gmachu Obwodowej Administracji w Doniecku, głównej kwatery separatystów co spowodowało, że był obserwowany, a w końcu zatrzymany. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów, co utwierdziło separatystów w przekonaniu, że mają do czynienia ze snajperem z „Prawego Sektora”, lustrującym teren przed akcją. Ks. Witek został szybko wypuszczony po sprawdzeniu jego tożsamości, także dzięki wstawiennictwu miejscowego biskupa prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, Hilariona, który interweniował w jego sprawie u separatystów. Przypadek ks. Wąsowicza jest inny. Tutaj nie może być mowy o pomyłce, czy przypadku. Ks. Wąsowicz był znany na tym terenie i wcześniej ze strony separatystów nie było gróźb pod jego adresem. Interwencję w sprawie jego uwolnienia podjął także biskup senior Marian Buczek z Charkowa, gdyż ordynariusz charkowsko-zaporoski bp Stanisław Szyrokoradiuk jest obecnie poza terenem swej diecezji. Ks. Pilecki mówi, że Donieck jest wymarłym miastem. Od wczoraj separatyści wprowadzili tam stan wyjątkowy i godzinę policyjną. Miasto jest patrolowane przez siły Donieckiej Republiki Ludowej, które uczyniły z niego główny punkt oporu po ewakuacji Słowiańska, zdobytego przez armię ukraińską. Większość parafian wyjechała z miasta. Donieck opuścił także o. Tichon (Siergiej Kulbaka) porwany przez separatystów w ubiegłym tygodniu i wypuszczony w ostatni poniedziałek. Jest w kiepskim stanie i musi poddać się operacji. Według nieoficjalnych informacji, separatyści przetrzymują w Doniecku ponad sto osób, które oskarżają o proukraińskie sympatie.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.