W Doniecku 4 lipca zniknął greckokatolicki kapłan o. Tychon Kulbaka - jeden z organizatorów i aktywnych uczestników międzywyznaniowego "maratonu modlitewnego" o pokój, który codziennie odbywa się na centralnej ulicy miasta. Jego telefon komórkowy zamilkł i również w parafii duchowny się nie pokazał.
O całej sprawie napisał na swym fejsbuku pastor protestancki Serhij Kosiak. "Wczoraj rano o. Tychon wyjechał swym samochodem w nieznanym kierunku i do tej pory nie ma z nim kontaktu" - stwierdził duchowny. Zapewnił, że wiadomość ta jest sprawdzona, a sam kapłan nie mówił wcześniej swym rodzicom, przyjaciołom ani innym księżom, jakoby miał zamiar opuścić Donieck. Na zakończenie swego wpisu pastor poprosił o modlitwę w intencji swego przyjaciela.
Według Kosiaka, o. Kulbaka już wcześniej otrzymywał pogróżki od nieznanych ludzi, a także podobne groźby i wrogie rysunki namalowano farbą na jego samochodzie.
Ks. Tychon jest sekretarzem międzywyznaniowej Rady Kościołów i Organizacji Religijnych obwodu donieckiego oraz działaczem społecznym i jednym z organizatorów maratonu modlitewnego w swym mieście.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.