W ostatnią niedzielę w kijowskiej Ławrze Peczerskiej, kompleksie klasztorów położonych na zboczach nad Dnieprem, jednym najważniejszym sanktuariów ukraińskiego prawosławia odbyła się akcja na rzecz powołania tzw. Kijowskiej Republiki Ludowej.
W ostatnią niedzielę w kijowskiej Ławrze Peczerskiej, kompleksie klasztorów położonych na zboczach nad Dnieprem, jednym najważniejszym sanktuariów ukraińskiego prawosławia odbyła się akcja na rzecz powołania tzw. Kijowskiej Republiki Ludowej. Wzorowana była na działaniach separatystów we Wschodniej Ukrainie, którzy swój bunt przeciwko władzy w Kijowie zaczynali często od mityngów i demonstracji, na których ogłaszali powołanie kolejnej, samozwańczej „republiki ludowej”. W Ławrze zebrała się grupa ponad 250 osób z ikonami, krzyżami oraz pod czarno-biało-żółtymi flagami rosyjskich monarchistów.
Organizatorami akcji byli członkowie ugrupowań o nazwie „Prawosławny Wybór” oraz „Związek prawosławnych obywateli”. Na terenie Ławry w procesji przeszli pod sobór katedralny, gdzie domagali się powołania ruchu „politycznego prawosławia”, zaprzestania Akcji Antyterrorystycznej na Wschodzie Ukrainy oraz odrzuceniu projektów integracji Ukrainy z Unią Europejską. Procesja została zapowiedziana, jako forma upamiętnia 73. rocznicy agresji III Rzeszy na Związek Sowiecki, która tym razem jednak została przedstawiona jako „ rocznica wojny, którą Zachód wydał Świętej Rusi”. Głównym organizatorem procesji był Walentyn Łukjanik, lider bractw prawosławnych w Kijowie, a także organizator grup wspierających prezydenta Janukowycza podczas protestów na Majdanie. Kierownictwo Ławry, znajdujące się we władaniu ukraińskiego Kościoła prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, który ma tam swoją główną siedzibę, odcięło się od organizatorów mityngu.
Rzecznik prasowy Ławry Peczerskiej hieromnich Hilarion określił całe wydarzenie jako prowokację, wymierzoną nie tylko w państwo, ale także naruszające pokój religijny na Ukrainie. Zapewniał, że żaden kapłan nie błogosławił politycznej „procesji”. W ocenie ukraińskich mediów akcja Łukjanika miała doprowadzić do zamieszek w centrum Kijowa. Demonstranci zamierzali przejść z Ławry Peczerskiej do centrum miasta, gdzie gromadziły się już siły pod sztandarami „Prawego Sektora”, aby zaatakować zwolenników „Świętej Rusi”, którzy w centrum miasta mieli ogłosić powstanie Kijowskiej Republiki Ludowej. Na wezwanie Patriarchatu Kijowskiego pod Ławrę przyszli także przeciwnicy separatyzmu, którzy wsparli przeciwników marszu. Do starć nie doszło, gdyż interwencja sił porządkowych uniemożliwiła wyjście prorosyjskich demonstrantów do centrum miasta. Po tych wydarzeniach kompleks Ławry został otoczony kordonem sił porządkowych, aby uniemożliwić dalsze prowokacje i naruszenie sakralnego charakteru tego miejsca. Do zajść doszło krótko po tym, jak prezydent Petro Poroszenko ogłosił plan pokojowego rozwiązania konfliktu we Wschodniej Ukrainie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.