Bezrobocie i zatrudnienie niepełne bądź dorywcze należą do obrazu biedy we współczesnym świecie. Mówił o tym przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et Pax” podczas międzynarodowej konferencji zorganizowanej w Rzymie wspólnie z Międzynarodową Organizacją Pracy oraz grupą instytucji pozarządowych o inspiracji katolickiej. Odbyła się ona pod hasłem: „Godna praca, sprawiedliwość społeczna i wykorzenienie globalnego ubóstwa”.
Przemawiając na tym forum kard. Peter Turkson przypomniał, że bieda dotyka milionów, jeśli nie wręcz miliardów ludzi na świecie. Wśród jej przejawów znajdują się właśnie problemy związane z pracą i zatrudnieniem. Stąd zachodzi pilna potrzeba wypracowania alternatywnego podejścia ekonomicznego, „bazującego na sprawiedliwości i solidarności”, które dokonałoby prawdziwej transformacji społecznej. Już samo polepszenie warunków i bezpieczeństwa pracy pozytywnie wpłynęłoby na dobrostan różnych środowisk – uważa przewodniczący Papieskiej Rady „Iustutia et Pax”. Dlatego jego zdaniem nie można rezygnować z ideału „społeczeństwa dobrobytu”, gdzie z jednej strony wszyscy mieliby dostęp do wykształcenia i ochrony zdrowia, a z drugiej dbano by o równowagę przyrodniczą Ziemi. Ideał walki z biedą poprzez zapewnienie godnej pracy wszystkim byłby też narzędziem realizacji Milenijnych Celów Rozwoju po 2015 roku – zauważył kard. Turkson.
Na poparcie swego postulatu pochodzący z Ghany purpurat przypomniał papieską diagnozę obecnego kryzysu gospodarczego. Franciszek wielokrotnie wskazywał bowiem, że jest to wynik postawienia pieniądza w centrum działalności ekonomicznej. W pewnym sensie komentarzem do tego może być dzisiejszy tweet Ojca Świętego, który prosi wszystkich rządzących, „aby nie zapominali o dwóch rzeczach: godności ludzkiej i dobru wspólnym”.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.