Pielgrzymi, którzy mieli wyjechać wczoraj do Rzymu na kanonizację "Ekspresem Miłosierdzia" ostatecznie dotrą tam autobusami.
Po niepowodzeniu organizowanej przez prywatną osobę akcji "Express Miłosierdzia" w kontynuowaniu dalszej podróży pomógł Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie. Pierwszy z autokarów wyruszył o g. 5.00, ostatni – godzinę później. - Bardzo zależało mi na tym, by te osoby dotarły do Rzymu. Dla wielu to pielgrzymka życia – mówi ks. Leszek Kryża z Zespołu Pomocy. Piątkowa praca wielu życzliwych osób spowodowała, że wszyscy pielgrzymi są w drodze do Rzymu.
Zdążający do Rzymu to ponad 130 osób. Stanowi ją głównie młodzież polskiego pochodzenia z Białorusi i Ukrainy. Są także osoby z Litwy, Rosji. Grupa z Kazachstanu wyruszyła do Warszawy pociągiem już w Wielkanoc. Wśród pielgrzymów są m.in. klerycy z seminarium duchownego w Pińsku oraz szereg sióstr zakonnych. Z piątku na sobotę pielgrzymi przenocowali w Częstochowie w domach zgromadzeń zakonnych.
"Express Miłosierdzia" miał być jednym z sześciu pociągów wyczarterowanych do Rzymu. Akcja przerosła organizatora – prywatną osobę z Warszawy. Pociąg nie wyjechał, a wszyscy pielgrzymi udali się do Rzymu autokarami.
Papież przyjął działaczy, którzy przed rokiem zorganizowali "Arenę Pokoju".
Przez 12 lat pontyfikatu Franciszek nigdy nie był tam na urlopie.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Musimy pamiętać, że to obecny wśród nas Zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół.
Prace trwały około dwóch tygodni, a ich efektem jest wyjątkowe dzieło sztuki ogrodniczej.
Leon XIV ma najlepsze kwalifikacje do bycia dobrym pasterzem.
„Wznosi się ku niebu płacz matek i ojców, którzy trzymają w ramionach martwe ciała swoich dzieci”.