Nikt wcześniej nie widział takiej sceny w Watykanie: po raz pierwszy papież spowiadał się podczas publicznej ceremonii w bazylice świętego Piotra. Tak dziennik „Corriere della Sera” komentuje nieoczekiwaną spowiedź Franciszka podczas liturgii pokutnej.
Franciszek po wejściu do bazyliki Świętego Piotra na piątkową liturgię pokutną, w trakcie której miał spowiadać wiernych, ku zaskoczeniu ceremoniarza, nie poszedł do konfesjonału, gdzie miał zasiąść, lecz sam udał się do spowiedzi.
Papież - zgodnie ze zwyczajem przyjętym w wielu krajach na południu Europy, a także w Ameryce Łacińskiej - nie wszedł do konfesjonału z boku, ale uklęknął naprzeciwko spowiednika i w ten sposób przez 10 minut się spowiadał. Na zakończenie kapłan udzielił mu rozgrzeszenia i pocałował odchodzącego Franciszka w rękę.
Papież przeszedł następnie do wyznaczonego wcześniej konfesjonału i tam zasiadł sam jako spowiednik. Jako pierwsza podeszła do niego kobieta, ale w sposób tradycyjny, tzn. do jednego z bocznych skrzydeł konfesjonału. Potem kolejnymi penitentami było kilkanaście osób, w tym również duchowni.
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.