Papież Franciszek opowiedział wiernym w środę w Watykanie o swym spotkaniu w konfesjonale z wytatuowanym młodym człowiekiem z kolczykami. Ponownie papież podzielił się swymi doświadczeniami spowiednika z lat pracy duszpasterskiej w Argentynie.
W czasie audiencji generalnej na placu Świętego Piotra Franciszek mówił o znaczeniu daru rady w rozwoju duchowym.
Odkładając przygotowany tekst katechezy papież powiedział: "Byłem kiedyś w konfesjonale w sanktuarium w Lujan w diecezji, której biskup jest tu dziś z nami. Była kolejka osób, które chciały się wyspowiadać, a wśród nich stał modny młodzieniec, z kolczykami i tatuażami".
"Przyszedł opowiedzieć mi, co mu się przydarzyło, to był wielki, trudny problem" - wyjaśnił papież. Podkreślił, że to matka tego młodego człowieka, nie umiejąc znaleźć rozwiązania dla jego kłopotów, poradziła mu iść do Maryi.
"To jest właśnie dar rady" - przypomniał Franciszek. Zaapelował następnie do matek, by udzielały rad swoim dzieciom.
Zawsze proście o dar rady (pełny tekst papieskiej katechezy)
Zwracając się do ponad 50 tysięcy uczestników audiencji papież radził z kolei, by czas podróży autobusem bądź przechadzki poświęcić na modlitwę. "Nikt nie zorientuje się, że modlimy się w autobusie czy na ulicy" - dodał.
Podczas audiencji papież mówił też, że należy sprzeciwić się wszelkiego rodzaju narkotykom. Zachęcił pielgrzymów do tego, by razem powiedzieli chórem na placu: "Nie dla narkotyków".
Pragnę zapewnić o mojej modlitwie za wszystkich, którzy doświadczyli skutków tych wydarzeń.
Poczucie bezpieczeństwa oparte na groźbie wzajemnego zniszczenia jest złudne.
Papież w przesłaniu do biskupa Hiroszimy w 80 rocznicę jej atomowego zbombardowania.
Są widocznym i konkretnym wyrazem chrześcijańskiej nadziei, jedności i pojednania na kontynencie.
Zginęło co najmniej 68 osób. Wielu uznaje się za zaginionych.
Trzy czwarte badanych widzi w nim przede wszystkim „posłańca pokoju”.