2,5 tony pomocy humanitarnej z Polski jest w drodze do Republiki Środkowoafrykańskiej. Dzięki Fundacji "Kapucyni i misje" ofiary trwającego tam konfliktu dostaną m.in. leki i środki opatrunkowe, mleko w proszku, sprzęt domowego użytku. Transport lotniczy zapewniło MON.
Koordynator misyjnych projektów o. Tomasz Grabiec z fundacji podkreślił w sobotę w rozmowie z PAP, że pomoc będzie dystrybuowana przez zakonników pracujących na miejscu na misji, co gwarantuje, że trafi ona do najbardziej potrzebujących. Zakonnik zwrócił zarazem uwagę, że jest ich bardzo wielu - szacuje się, że wskutek działań rebeliantów ok. miliona osób zostało pozbawionych dachu nad głową oraz elementarnych środków do życia. "Tak więc to kropla w morzu potrzeb, ale i znak pamięci" - dodał zakonnik.
Ten kolejny już transport udało się przygotować dzięki ofiarności ludzi dobrej woli. W MSZ działa zespół roboczy ds. polskich misjonarzy, który analizuje na bieżąco sytuację w RŚA. "To właśnie dzięki współpracy MSZ, wojska oraz agend misyjnych udało się zorganizować całą logistykę i otrzymać niezbędne pozwolenia" - dodał o. Grabiec z zakonu kapucynów.
Zakonnik ma nadzieję, że w przyszłości uda się zorganizować kolejne transporty pomocy humanitarnej, które staną się impulsem do pobudzenia lokalnej gospodarki. "Tylko strategiczne i przemyślane działania mogą przynieść oczekiwane rezultaty" - podkreślił. Według niego polscy misjonarze (diecezjalni i zakonni) podejmują stały trud, aby wspierać miejscową ludność i odbudowę kraju po zniszczeniach wojennych tego jednego z najbiedniejszych krajów świata.
tamtamitu.pl
Po zakończonej powodzeniem akcji "Wyślij pączka do Afryki" kolejna pomoc napływa dzięki polskim kapucynom
Do misjonarzy trafi mleko w proszku, leki, środki opatrunkowe, koce i bidony na wodę. O. Grabiec szacuje, że wartość pierwszej transzy pomocy to ok. 45 tys. zł. Część funduszy pochodziła z akcji „Wyślij pączka do Afryki”, w czasie której udało się zebrać 300 tys. zł. 800 kg mleka zakupiła Fundacja Redemptoris Missio.
Pomoc wyląduje w Czadzie a stamtąd dotrze do placówek misyjnych, które zgłaszały zapotrzebowanie. Transport musi być konwojowany, żeby nie został rozkradziony. Kolejny prawdopodobnie wyleci za kilka miesięcy, chyba że wcześniej w Republice Środkowoafrykańskiej powstanie jakiś europejski kontyngent wojskowy.
Konflikt w Republice Środkowoafrykańskiej wybuchł w grudniu 2012 r., gdy rebelianci z tzw. Seleki (w języku sango oznacza to „sojusz”) zaatakowali i w 2013 r. obalili legalny rząd. W wyniku konfliktów rodzinne strony opuściło ok. 68 tys. osób, zaś 400 tys. to tzw. uchodźcy wewnętrzni. Szacuje się, że w tym liczącym 4,5 mln kraju 70 proc. to chrześcijanie, 14 proc. wyznaje islam. Według danych z 2007 r. Kościół katolicki prowadzi w RŚA 220 szkół i 168 innych placówek - sierocińców, szpitali, klinik.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.