Prawie 14 lat spędzi w więzieniu Amerykanin, który w tajemnicy podał swojej dziewczynie tabletkę, która wywołała poronienie ich nienarodzonego dziecka.
Skazany to blisko 30 letni Amerykanin John Andrew Welden, który ze swoją dziewczyną Remee Jo Lee planował wspólną przyszłość. Świeżo po zaręczynach narzeczona Weldena zaszła w ciąże, co wyraźnie nie było po jego myśli, więc zaplanował pozbycie się dziecka.
Nie licząc się ze zdaniem dziewczyny, która chciała dziecko urodzić, mężczyzna za pomocą fałszywej recepty nabył środki wywołujące poronienie, które farmaceuta za jego namową oznaczył jako antybiotyk. W ten sposób skłonił nieświadomą narzeczoną do zażycia pigułki, która spowodowała śmierć dziecka.
Remee Jo Lee była emocjonalnie związana z nienarodzonym dzieckiem i oddała sprawę do sądu. Mężczyzna, pomimo protestów swojego obrońcy, który powoływał się na wyrok sprawy Roe vs. Wade, dopuszczający dokonanie aborcji, przegrał sprawę.
Amerykańska sędzina, która wydała wyrok, uzasadnia go twierdząc, że oskarżony John Andrew Welden choć nie jest złym człowiekiem, dopuścił się niecnych czynów, za które należy ponieść konsekwencje.
Z racji tego, że dziecko było nienarodzone, amerykański sąd nie mógł skazać Weldena za zabójstwo. Podstawą prawną wyroku było oszustwo i sfałszowanie recepty.
Dzięki tej sprawie na jaw wyszła poważna luka w systemie prawnym Florydy. Obrońcy życia, do których dołączyła również rodzina poszkodowanej, domagają się wprowadzenia ustawy „Offenses Against Unborn Children", która ma chronić prawnie nienarodzone dzieci.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.