Trwają starania o uwolnienie 12 prawosławnych mniszek z miasta Maalula, porwanych 2 grudnia przez syryjskich rebeliantów.
Jak podaje nuncjusz apostolski w Damaszku, zostały już nawiązane kontakty z porywaczami, co daje jakieś nadzieje na uwolnienie zakonnic. Również same porwane miały możliwość telefonicznego kontaktu z hierarchią kościelną. Kilka dni po porwaniu telewizja Al-Dżazira wyemitowała nawet krótki film, pokazujący, że siostry czują się dobrze i że niebawem zostaną wypuszczone na wolność.
Jednak wbrew obietnicom nie doszło do uwolnienia, co budzi zrozumiałe rozgoryczenie syryjskich chrześcijan. A to tym bardziej, że mniszki prowadziły sierociniec i były cenione w całej Syrii. „Jest to poważna zbrodnia islamskich ekstremistów – oświadczył syryjskoprawosławny arcybiskup Homs i Hamy. – Jeśli porywa się nawet zakonnice, znaczy to, że porywacze nie mają litości dla nikogo” – powiedział abp Selwanos Boutros Alnemeh.
Franciszek po raz kolejny apelował też o modlitwę w intencji udręczonej Ukrainy.
Myślimy o krajach, które tak bardzo cierpią: udręczona Ukraina, Palestyna, Izrael...
To międzyreligijny kompleksu w Abu Zabi w ZEA, który mieści kościół, meczet i synagogę.
Wówczas nie będzie przygotowany do stawiania czoła wyzwaniom i nie odpowie na "wołanie ludzkości".
Ojciec Święty spotkał się z franciszkaniami, którzy obecnie w niej spowiadają.