Episkopat Wenezueli ponowił apel o pokój społeczny i odrzucenie przemocy. Sytuacja społeczna po kwietniowych wyborach prezydenckich była przedmiotem obrad biskupów.
W wydanym na ich zakończenie komunikacie stwierdzono, że wygrana bliskiego współpracownika zmarłego Hugo Chaveza, Nicolasa Maduro, była poprzedzona jednostronną kampanią wyborczą, a system wyborczy wykazał „poważne wady”. Niemniej w obliczu utrzymujących się głębokich podziałów politycznych Kościół wzywa do odrzucenia wszelkiej przemocy.
Wenezuelscy biskupi zajęli się także kryzysem, jaki ogarnął kraj. Objawia się on niedoborami podstawowych produktów, inflacją, a także nasileniem pospolitej przestępczości i przemocy. Gdy chodzi o te ostatnie zjawiska, Kościół sam pada jego ofiarą. Siedziba wydziału Konferencji Episkopatu Wenezueli ds. duszpasterstwa rodziny została w ostatnich dniach dwukrotnie napadnięta i splądrowana przez bandytów. Jak zwrócili uwagę biskupi, za panującą w kraju atmosferę napięcia i agresji odpowiada także obelżywy język, jakim posługują się zwłaszcza rządzący „chaviści”. Dlatego episkopat apeluje do wszystkich o „nową mentalność”, dzięki której dałoby się przezwyciężyć kryzys moralny, tworząc i aplikując odpowiednie prawa.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.