Dziś mężczyźni pielgrzymują do Piekar Śląskich. Kobiety - do Świętej Wody na Podlasiu.
W przeddzień Dnia Matki, 25 maja, z białostockiej archikatedry wyruszyła XIV Pielgrzymka Kobiet do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Świętej Wodzie. Uczestniczyło w niej około 400 pątniczek z Białegostoku i okolic. Kobiety przyniosły do sanktuarium kilkumetrowy krzyż, choć mężczyźni chcieli go przywieźć samochodem.
Na czele pątniczki niosły obraz Matki Bożej Bolesnej, a za nim duży, kilkumetrowy krzyż. „Ten odrestaurowany krzyż, noszony od lat przez mężczyzn w pielgrzymce do Sanktuarium w Krypnie, zniszczony w 2000 r., zostanie dziś umieszczony na Wzgórzu Krzyży. Mężczyźni chcieli go przywieźć samochodem, ale powiedziałem, że w Roku Wiary nic tu nie będzie przywożone. I wówczas podjęły się niesienia go kobiety. To wielki gest z ich strony” – opowiada kustosz sanktuarium, ks. Alfred Butwiłowski, zarazem przewodnik pielgrzymki.
W czasie ponad trzygodzinnej wędrówki kobiety modliły się w „Godzinie Miłosierdzia” Koronką do Miłosierdzia Bożego, a później zawierzały swoje prośby Maryi w modlitwie różańcowej. Po dojściu do Świętej Wody, obeszły ołtarz Matki Bożej Bolesnej i przed Jej wizerunkiem ofiarowały swoje intencje modlitewne.
Pielgrzymkę zwieńczyła uroczysta Eucharystia, której przewodniczył ks. Butwiłowski. Wraz z nim koncelebrowali m.in. ks. Stanisław Gudel - archidiecezjalny duszpasterz kobiet i ks. Marek Kanclerz, kierownik Pieszej Pielgrzymki Mężczyzn do Krypna.
W homilii ks. kan. Jerzy Sokołowski podkreślał, że słowem-kluczem do odczytania znaczenia sobotniej liturgii jest słowo „niewiasta”, które w Piśmie Świętym ma szczególne znaczenie. Wyjaśniał, że pierwsza niewiasta – Ewa odwróciła się od Boga, wprowadzając ludzkość w grzech, tak druga niewiasta – Maryja, poprzez swoją pokorę i wiarę otworzyła dla ludzkości bramy łaski, a co więcej, „sama stała się źródłem łaski”.
Kaznodzieja tłumaczył, że u podstaw zbawienia leży głęboka wiara Maryi, która „uwierzyła w to, co niemożliwe”, „bezgranicznie zawierzyła Bogu”. Ks. Sokołowski dawał przykłady, w jaki sposób próby wiary mogą kształtować dojrzałą wiarę. Życzył wszystkim kobietom i matkom zwycięskiego znoszenia tych doświadczeń.
Ks. Sokołowski zaznaczał, że Kościół przetrwał tyle tysięcy lat dzięki tym, którzy na wzór Maryi w codzienności życia budują swoją wiarę.
W perspektywie rozpoczynającego się w Białymstoku Tygodnia Ewangelizacyjnego prosił o modlitwę ze wszystkich zaangażowanych w nową ewangelizację, którzy tak jak Maryja idą do braci dzielić się swoją radością i wiarą płynącą z faktu, że Bóg wszedł w nasz ludzki świat i go zbawił. „Bądźmy Dobrą Nowina dla innych” – prosił.
Po Mszy św. pielgrzymi wzięli udział w nabożeństwie zwanym „Dróżkami Maryi”. Po nabożeństwie poświęcony został przyniesiony przez pielgrzymujące kobiety krzyż. Pielgrzymkę zakończył Apel Jasnogórski.
Święta Woda jest sanktuarium chętnie odwiedzanym przez mieszkańców Podlasia. Obok kościoła, w którym znajduje się łaskami słynący obraz Matki Bożej Bolesnej, rozpościera się Góra Krzyży. Przybywający licznie z kraju i z zagranicy pielgrzymi pozostawiają tam krzyże jako wyraz wdzięczności Opatrzności Bożej za otrzymane łaski oraz pokuty za popełnione grzechy.
Do Świętej Wody z racji Dnia Matki kobiety, matki i dziewczęta pielgrzymują od dwunastu lat. Pielgrzymka ta zrodziła się z inicjatywy Abp. Stanisława Szymeckiego. Pierwsza pielgrzymka przybyła tam w maju 2000 r. z racji jubileuszu dekanatu Białystok –Śródmieście. Podczas Pielgrzymki w 2003 r. przy Sanktuarium Matki Bożej poświecono Kapliczki Siedmiu Boleści. Rok później, przy V Boleści postawiono Krzyż Matki i Dziecka. Od 2010 r., w drugą sobotę maja, wierni pielgrzymują śladami Matki Bożej Bolesnej przez Dąbrówki i Studzianki do Supraśla.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.