Buddyzm uczy szacunku dla życia, ale jego wyznawcy nie zawsze tego przestrzegają.
Poszanowanie ludzkiego życia znalazło się tym razem w centrum watykańskich życzeń dla buddystów na ich święto Wesak. „Daje ono chrześcijanom okazję do odnowienia dialogu z różnymi tradycjami buddyzmu” – czytamy w przesłaniu, wystosowanym przez Papieską Radę ds. Dialogu Międzyreligijnego. O tej różnorodności świadczy choćby fakt odmiennych terminów głównego buddyjskiego święta. Niektórzy obchodzili je już w kwietniową pełnię księżyca, inni czekają dopiero na pełnię majową.
W przesłaniu przytoczono słowa Papieża Franciszka o konieczności dialogu między ludźmi różnych tradycji religijnych, wypowiedziane w pierwszych dniach pontyfikatu (20 marca). Przypomniano też nauczanie Benedykt XVI o znaczeniu obrony życia dla pokoju (Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2013 r.) i o uznaniu Kościoła dla takich wartości wyznawanych w buddyzmie, jak szacunek dla życia, kontemplacja, milczenie i prostota (adhortacja apostolska Verbum Domini, 119).
Watykańska dykasteria zajmująca się relacjami międzyreligijnymi zwraca uwagę, że buddyści stawiają na pierwszym miejscu zakaz niszczenia jakiejkolwiek żywej istoty. Odpowiada to chrześcijańskim przykazaniom „Kochaj bliźniego” i „Nie zabijaj”. Niestety w praktyce nie zawsze jest to przestrzegane. „Jak wszyscy wiemy, mimo tego szlachetnego nauczania o świętości ludzkiego życia różne formy zła przyczyniają się do dehumanizacji osoby – czytamy w przesłaniu. – Osłabiają one w jednostkach i wspólnotach poczucie człowieczeństwa. Ta tragiczna sytuacja wymaga, by buddyści i chrześcijanie zjednoczyli siły celem demaskowania zagrożeń ludzkiego życia. Niech rozbudzają oni sumienia wyznawców obu religii dla duchowego i moralnego odrodzenia jednostek i społeczeństw, by naprawdę budowano pokój, miłując, broniąc i promując życie ludzkie we wszystkich jego wymiarach” – życzy buddystom na święto Wesak Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego.
Abp Welby postrzega jedność jako jedno z największych duchowych wyzwań chrześcijaństwa.
Pomniejszają nas i uniemożliwiają rozwój człowieka - uważa Franciszek.