Zbiórki żywności, wysyłanie paczek, organizowanie Wigilii dla ubogich: z naszą pomocą nie jest tak źle - stwierdza "Rzeczpospolita".
Oprócz Caritasu czy akcji Szlachetna Paczka, które co roku wspierają po kilkadziesiąt tysięcy rodzin, w święta pomagają też przedsiębiorcy - przykładowo organizując tradycyjną wielką Wigilię dla Potrzebujących na krakowskim rynku. Pomoc oferuje też szereg mniejszych organizacji.
A jest komu pomagać - jak wynika z ostatnich badań GUS w 2011 r. przybyło 200 tys. osób bardzo ubogich, a w skrajnej biedzie żyje nawet 7 proc. Polaków.
Jak ocenia prof. Andrzej Szpociński, socjolog z Collegium Civitas, mimo tego co się mówi o niskim kapitale społecznym i wzajemnym zaufaniu Polaków, z tą naszą pomocą nie jest tak źle.
Według profesora to szczególnie ciekawe w obecnych czasach komercjalizacji i laicyzacji świąt. "Ta pomoc stanowi w pewnym sensie - być może nawet podświadomie - protest przeciwko spłyceniu charakteru Bożego Narodzenia" - stwierdza.
Socjolog wskazuje również, że w sytuacji, gdy nasze relacje ze znajomymi czy rodziną są coraz słabsze, chcemy pokazać, iż jednak potrafimy być prospołeczni.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.