Katechezę podczas audiencji ogólnej 19.09 papież poświęcił minionej pielgrzymce do Libanu.
Publikujemy pełną treść papieskiej katechezy:
Drodzy Bracia i Siostry,
Dziś chciałbym na chwilę powrócić myślą i sercem do niezwykłych dni mojej podróży apostolskiej do Libanu. Była to wizyta, której bardzo pragnąłem, pomimo trudnych okoliczności, uważając, że ojciec zawsze musi być u boku swych dzieci, kiedy napotykają poważne problemy.
Ożywiało mnie szczere pragnienie głoszenia pokoju, który Zmartwychwstały Pan pozostawił swoim uczniom, streszczając to słowami „Pokój mój wam daję” - „ Salàmi-ō tīkum”. (J 14,27). Głównym celem tej podróży było podpisanie i wręczenie posynodalnej adhortacji apostolskiej „Ecclesia in Medio Oriente” przedstawicielom wspólnot katolickich Bliskiego Wschodu, a także innych kościołów i wspólnot kościelnych, a także przywódcom islamskim.
To było poruszające wydarzenie kościelne, a jednocześnie pożyteczna okazja dialogu przeżywana w kraju złożonym i symbolicznym dla całego regionu, ze względu na swoją tradycję dobrego współżycia i czynnego współdziałania między różnymi jego warstwami religijnymi i społecznymi. W obliczu utrzymujących się w tej części Bliskiego Wschodu cierpień i dramatów okazałem moją serdeczną bliskość wobec uzasadnionych dążeń tych drogich mi narodów, przekazując im orędzie wsparcia i pokoju. Mam na myśli szczególnie straszliwy konflikt, dręczący Syrię, powodujący nie tylko śmierć tysięcy osób, ale także rzekę uchodźców, która obejmuje ten region w rozpaczliwym poszukiwaniu bezpieczeństwa i przyszłości. Nie zapominajmy też o trudnej sytuacji Iraku. Podczas mojej wizyty mieszkańcy Libanu i Bliskiego Wschodu, katolicy, przedstawiciele innych Kościołów i wspólnot kościelnych oraz różnych wspólnot muzułmańskich przeżywali ważne doświadczenie wzajemnego szacunku, porozumienia i braterstwa, stanowiące ważny sygnał nadziei dla całej ludzkości. Ale zwłaszcza spotkanie z wiernymi katolickimi Libanu i Bliskiego Wschodu, tak licznie obecnymi wzbudziło w mym sercu uczucie głębokiej wdzięczności za żarliwość ich wiary i świadectwa.
Dziękuję Bogu za ten cenny dar, który daje nadzieję na przyszłość Kościoła na tych terenach: ludzie młodzi, dorośli i rodziny ożywiane mocnym pragnieniem zakorzenienia swego życia w Chrystusie, pozostania zakotwiczonymi w Ewangelii, wspólnego podążania w Kościele. Ponawiam wyrazy wdzięczności również wobec osób, które niestrudzenie pracowały, aby moja wizyta mogła dojść do skutku: patriarchów i biskupów Libanu, ich współpracowników, Sekretariatu Generalnego Synodu Biskupów, osób konsekrowanych, ludzi świeckich, którzy rzeczywistością cenną i wartościową w libańskim społeczeństwie. Mogłem się osobiście przekonać, że katolickie wspólnoty Libanu poprzez swą dwutysiącletnią obecność i ich pełne nadziei zaangażowanie wnoszą znaczący i ceniony wkład w codzienne życie wszystkich mieszkańców swej ojczyzny. Wdzięczną i naznaczoną szacunkiem myśli kieruję do władz libańskich, do instytucji i stowarzyszeń, wolontariuszy i tych wszystkich, którzy wspierali moją pielgrzymkę swoją modlitwą.
Nie mogę zapomnieć przyjaznego przyjęcia, jakiego doznałem od prezydenta Republiki, pana Michela Sleimane'a a także różnych warstw społecznych kraju oraz zwykłych ludzi: było to przyjęcie serdeczne, zgodnie ze słynną libańską gościnnością. Muzułmanie przyjęli mnie z wielkim szacunkiem i szczerym poważaniem. Ich nieustanna i czynna obecność dała mi sposobność, by przekazać orędzie dialogu i współpracy między chrześcijaństwem a islamem: wydaje mi się, że nadeszła chwila, by wspólnie dać szczere i zdecydowane świadectwo przeciw podziałom, przemocy i wojnie. Katolicy, którzy przybyli również z krajów sąsiednich wyrazili żarliwie swoją głęboką miłość do Następcy Piotra.
Po pięknej uroczystości jaka miała miejsce po moim przybyciu na lotnisko w Bejrucie, pierwszym spotkaniem była szczególna uroczystość: podpisanie posynodalnej adhortacji apostolskiej „Ecclesia in Medio Oriente”, w grecko-melchickiej bazylice św. Pawła w Harissie. Przy tej okazji zachęciłem bliskowschodnich katolików, by skierowali swój wzrok na ukrzyżowanego Chrystusa, żeby odnaleźć siły, także w sytuacjach trudnych i bolesnych, aby świętowali zwycięstwo miłości nad nienawiścią, przebaczenia nad zemstą i jedności nad podziałem. Zapewniłem wszystkich, że Kościół powszechny jest bardziej niż kiedykolwiek bliski, Kościołom na Bliskim Wschodzie z miłością i modlitwą: choć są one „małą trzódką” nie powinny się lękać będąc pewnymi, że Pan jest zawsze z nimi. Papież o nich nie zapomina.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.