.„Lefebryści zachowują się jak Luter”. Te słowa kard. Kurta Kocha odbiły się znacznym echem w mediach, komentowane niekiedy wręcz jako negatywny zwrot w relacjach ze zbuntowanymi tradycjonalistami.
1 sierpnia przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan udzielił wywiadu niemieckiej agencji KNA, w którym odniósł się m.in. do zastrzeżeń Bractwa św. Piusa X wobec soborowej doktryny o ekumenizmie. Zwrócił on uwagę, że odnośny dekret Vaticanum II (Unitatis redintegratio) ma swoje dogmatyczne źródło w Konstytucji o Kościele (Lumen gentium) i nie może być przez wiernych traktowany marginalnie. Odnowa Kościoła i przywrócenie jedności chrześcijaństwa stanowiło bowiem „centrum całego Soboru” – stwierdził szwajcarski purpurat.
Zdaniem kard. Kocha lefebryści krytykując Sobór zajmują podobne stanowisko jak Marcin Luter. Twórca Reformacji uważał bowiem, że sobory powszechne mogą popełniać błędy doktrynalne. Tak też uważają lefebryści w odniesieniu do Soboru Watykańskiego II. „Tradycjonaliści powinni się zastanowić, co właściwie reprezentują” – stwierdził przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Więcej na te temat w informacji sprzed kilku dni
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.