W tym tygodniu w Taizé na wspólnej modlitwie zgromadziło się ponad cztery tysiące osób. Najliczniejszą grupę stanowią Niemcy, następnie Szwedzi i Hiszpanie – ponad 500 osób z każdego z tych krajów. Natomiast z Polski, Włoch i Serbii jest po ok. 300 osób, a z Litwy prawie 200.
Każdy tydzień kończy się uroczystą Mszą św. Koncelebrują ją wszyscy obecni w Taizé księża, zazwyczaj pod przewodnictwem jednego z czterech braci wspólnoty, którzy są katolickimi kapłanami. Latem są to jednak często biskupi odwiedzający Taizé. W jedną z niedziel lipca gościliśmy abp. Rolanda Minerata z Dijon. W ubiegłą niedzielę przy ołtarzu było pięćdziesięciu księży z kilkunastu krajów. Wśród nich wyróżniali się dwaj Afrykańczycy. Są to duszpasterze młodzieży z Rwandy. Przyjechali do Taizé na kilka tygodni, ponieważ w listopadzie tego roku w Kigali odbędzie się spotkanie młodych organizowane przez naszą wspólnotę razem z Kościołami tego kraju. Pozostali księża to zazwyczaj również duszpasterze młodzieży ze swoimi grupami. Ale niektórzy przyjeżdżają sami, żeby odbyć tu osobiste rekolekcje.
Każdy dzień tygodnia rozpoczyna się Mszą św. Biorą w niej udział wszyscy ci, którzy są przywiązani do codziennej Eucharystii. Dzisiaj rano ołtarz otaczało już trzydziestu kapłanów z Włoch, Polski, Francji, Niemiec, Chorwacji, Hiszpanii, Portugalii i innych krajów.
Księża są proszeni także o pomoc w słuchaniu spowiedzi. Codziennie po wieczornej modlitwie, podczas gdy w kościele Pojednania trwa jeszcze do późna modlitewny śpiew, kapłani w specjalnie wydzielonym miejscu udzielają w różnych językach sakramentu pojednania.
Co tydzień gościmy księży z Polski. W tym tygodniu trzech przyjechało z pięćdziesięcioosobową grupą z różnych miejscowości w okolicach Torunia, a dwóch innych z podobną grupą z Łasku w diecezji łódzkiej.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.