Jedna trzecia z 189 tys. 574 aborcji dokonanych w 2010 roku na terenie Wielkiej Brytanii i Walii to tzw. aborcje wielokrotne. Oficjalne dane podane przez państwową służbę zdrowia (NHS) są szczególnie szokujące w przypadku aborcji wśród nastolatek.
Spośród 38 269 nastolatek (dziewcząt do 19. roku włącznie), które dokonały aborcji w 2010 roku, trzy miały już za sobą co najmniej siedem aborcji. Dla dwóch była to siódma, a dla innych czterech nastolatek szósta aborcja w życiu. Według statystyk dla kolejnych 14 nastolatek, które zgłosiły się do brytyjskich klinik NHS dwa lata temu, była to piąta aborcja, dla 57 – czwarta, dla 485 – trzecia. Ponad 5,3 tys. dziewcząt, zanim kolejny raz dokonało aborcji, w przeszłości zdecydowało się na ten krok co najmniej raz.
Obrońcy biją na alarm i ostrzegają, że aborcja w Wielkiej Brytania staje się „stylem życia” i dotowaną przez państwo formą antykoncepcji, a rozmiar procederu wskazuje, że z krajem dzieje się coś bardzo złego.
„Zawodzimy tych ludzi i przerażający sposób, i odkładamy poważne problemy związane z zdrowiem seksualnym na przyszłość” – zauważa Rebecca Mallinson z brytyjskiej organizacji Pro Life Alliance.
Z danych wynika, że NHS wydaje tygodniowo milion funtów na powtórne aborcje. Niektóre kobiety w ciągu całego swego życia dokonują nawet 9 legalnych i opłaconych przez państwo aborcji. Wiele z nich z tego powodu nie ma szans na urodzenie dziecka oraz cierpi na poważne komplikacje związane z syndromem postaborcyjnym.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.