Gowin."Moim zdaniem to, co pozytywne w tym dokumencie, jest już uwzględnione w polskim prawie, natomiast dokument ten został uzupełniony o szereg postulatów o charakterze ideologicznym i ja negatywnego zdania na ten temat nie zmienię"
"Konwencja oprócz obowiązków związanych ze zwalczaniem przemocy, np. obowiązkiem karania za gwałty, zabójstwa honorowe, obrzezanie kobiet, zmuszanie ich do małżeństwa lub do aborcji, wprowadza obowiązek zapobiegania przemocy. Jasno określa, że kluczem do zapobiegania jest prowadzenie polityki równościowej, m.in. wykorzenianie zwyczajów i stereotypów opartych na idei niższości kobiet, poprzez edukację oraz inne metody, które państwo uzna za właściwe".
Wcześniej wskazywano, że główną przeszkodą prawną do szybkiej ratyfikacji konwencji jest obecny - wnioskowy - tryb ścigania za gwałt. "Ta kwestia jest jedyną, gdzie występuje wyraźna kolizja między polskim prawem a konwencją. Dlatego w tym zakresie prawo trzeba zmienić" - powiedziała. Przypomniała, że na zaawansowanym etapie są projekty nowelizacji przepisów - poselski i resortu sprawiedliwości - które mają usunąć tę przeszkodę.
"Czeka nas spora praca, na pewno potrwa to minimum kilka tygodni, trzeba sprawdzić, na ile polskie przepisy odpowiadają sensowi zapisów konwencji, jakie obowiązki dla Polski niosą ze sobą poszczególne zapisy konwencji, czy potrzebne są zmiany przepisów lub działania dotyczące wykonywania prawa i oczywiście, ile to będzie kosztowało" - powiedziała.
"Łączy nas przekonanie, że należy zwalczać wszelkie formy przemocy, w tym zwłaszcza wobec kobiet. Różnimy się w ocenie samego dokumentu" - tłumaczył w sobotę PAP Gowin."Moim zdaniem to, co pozytywne w tym dokumencie, jest już uwzględnione w polskim prawie, natomiast dokument ten został uzupełniony o szereg postulatów o charakterze ideologicznym i ja negatywnego zdania na ten temat nie zmienię" - podkreślił minister.
Gowin zaznaczył, że jego ocena nie przesądza o dalszych losach konwencji. "Decydować będę nie ja, ani pani minister (Agnieszka) Kozłowska-Rajewicz, ale cała Rada Ministrów, a potem cały parlament i na końcu prezydent, który musi złożyć swój podpis pod ratyfikacją" - mówił Gowin.
Odnosząc się do zapowiedzi Ruchu Palikota, że ugrupowanie to złoży wniosek o wotum nieufności wobec niego, Gowin powiedział: "Szanuję prawo opozycji do krytykowania rządu i odwoływania poszczególnych ministrów". "Zwrócę tylko uwagę, że już kilka tygodni temu posłowie Ruchu Palikota zapowiadali złożenie wniosku o wotum nieufności wobec mnie, ale jakoś dziwnie nie udało się im zebrać odpowiedniej liczby podpisów" - dodał.
Konwencja Rady Europy ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Nakłada na państwa strony takie obowiązki, jak: zapewnienie oficjalnej infolinii działającej 24 godziny na dobę dla ofiar przemocy oraz portalu z informacjami, a także odpowiedniej liczby schronisk oraz ośrodków wsparcia; przygotowanie procedur przesłuchań policyjnych chroniących przed wtórną wiktymizacją; monitorowanie, zbieranie danych na temat przestępstw z uwzględnieniem płci; prowadzenie akcji informacyjnych w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, w tym szkoleń i informacji dla chłopców i mężczyzn.
Dotychczas Konwencję podpisało 20 państw Rady Europy - 19 w 2011 r. m.in. Niemcy, Francja, Austria, Słowacja, Słowenia, Hiszpania, Portugalia, Finlandia, Szwecja, Norwegia, a kilka dni temu - Malta. (PAP)
mja/ akw/ hp/ pz/ gma/
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.