W Brazylii zamordowano włoskiego misjonarza Fidei Donum. W Meksyku omal życia nie stracił inny katolicki kapłan.
Ciało 62-letniego ks. Luigiego Plebaniego znaleziono w Rui Barosa w stanie Bahia na terenie misji, gdzie pracował. Pochodzący z włoskiej Lombardii duchowny od 32 lat był na misjach w Ameryce Południowej. Wczoraj wieczór miał odprawić Eucharystię w kaplicy sióstr, gdzie się jednak nie pojawił. Ludzie, którzy rozpoczęli poszukiwania, znaleźli go powieszonego. Śledczy uważają jednak, że sprawcy rabunkowego napadu na dom duchownego upozorowali jego samobójstwo. Latem misjonarz zamierzał bowiem na stałe powrócić do ojczystych Włoch.
Z kolei w Meksyku omal życia nie stracił katolicki kapłan. Ks. Simón García Casas, proboszcz w mieście Culiacán na zachodzie kraju, został napadnięty przez intruza, który wdarł się 27 kwietnia wieczorem do kościoła. Napastnik zadał 73-letniemu duchownemu siedem ciosów nożem. Ofiara w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Jak zaznaczył miejscowy biskup Mario Espinosa Contreras, tego rodzaju napad był w jego diecezji wydarzeniem bez precedensu. Zaapelował przy tym do wszystkich o poszanowanie ludzkiego życia.
Pragnę zapewnić o mojej modlitwie za wszystkich, którzy doświadczyli skutków tych wydarzeń.
Poczucie bezpieczeństwa oparte na groźbie wzajemnego zniszczenia jest złudne.
Papież w przesłaniu do biskupa Hiroszimy w 80 rocznicę jej atomowego zbombardowania.
Są widocznym i konkretnym wyrazem chrześcijańskiej nadziei, jedności i pojednania na kontynencie.
Zginęło co najmniej 68 osób. Wielu uznaje się za zaginionych.
Trzy czwarte badanych widzi w nim przede wszystkim „posłańca pokoju”.