Dokładnie za dwa miesiące Benedykt XVI uda się do Meksyku. Papieska podróż przyniesie pokój, wiarę i nadzieję temu krajowi i całemu kontynentowi latynoamerykańskiemu
Takie przekonanie wyraził meksykański episkopat w ogłoszonym wczoraj przesłaniu do wiernych. A kraj ten rzeczywiście spragniony jest pokoju. Abp José Guadalupe Martín Rábago zaapelował wczoraj w imieniu całego narodu do zorganizowanej przestępczości, by zaprzestała swych zbrodniczych działań na czas papieskiej wizyty, która potrwa od 23 do 26 marca. To właśnie kierowana przez niego archidiecezja León w stanie Guanajuato gościć będzie Ojca Świętego.
Tymczasem w Meksyku krew leje się nadal. Przemoc nie ogranicza się do porachunków między przestępcami. 21 stycznia wieczorem grupa uzbrojonych ludzi wtargnęła do kaplicy w miejscowości Corral Falso w meksykańskim stanie Guerrero. Strzelając do modlących się, zabili oni siedem osób, a pięć zranili.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.