Pierwsze niepodległe Boże Narodzenie w Południowym Sudanie niestety nie wszędzie było wesołe. Do jednego z kościołów w Khorfulus w stanie Jonglei wtargnęli podczas nabożeństwa południowosudańscy żołnierze i zaczęli strzelać na oślep do osób cywilnych. Zabili co najmniej cztery z nich, a około piętnastu zranili.
Według świadków tragedii strzelający byli pijani. Natomiast władze wojskowe twierdzą, że wywiązała się strzelanina między wojskiem a rebeliantami przeciw rządowi w Dżubie, w co przypadkowo zostali wmieszani cywile. Żołnierze Południowego Sudanu do niedawna sami byli rebeliantami przeciwko władzom w Chartumie. Obecnie usiłuje się z nich stworzyć regularną armię, ale częste są przypadki łamania przez nich praw człowieka.
Do pojednania wzywają ludność południowosudańskiego stanu Jonglei tamtejsi duchowni chrześcijańscy. W mieście Bor, stolicy stanu, jest więcej niż 20 kościołów, w tym anglikańska katedra. W każdym z nich modliło się ponad 2 tys. wiernych. Anglikański biskup Ruben Akurdit Ngong w bożonarodzeniowym kazaniu zaapelował o przebaczenie i zaprzestanie walk plemiennych.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.