Rozpoczęła się wizyta „ad limina” episkopatu USA.
Benedykt XVI przyjął dziś na audiencjach prywatnych 13 biskupów tego kraju, w tym metropolitę Bostonu kard. Seana Patricka O'Malleya OFMCap. Amerykański Kościół składa się ze 195 diecezji. Ich ordynariusze wraz z biskupami pomocniczymi przybędą do Watykanu w 15 grupach. Benedykt XVI wygłosi do nich pięć przemówień. Urzędowa wizyta biskupów w Rzymie jest śledzona również przez media świeckie. Wpisują ją one bowiem w rozgrywki polityczne przed przyszłorocznymi wyborami na prezydenta.
Relacje episkopatu z Białym Domem są dość napięte. Biskupi nie szczędzili Barackowi Obamie krytyki za niefortunną reformę służby zdrowia, liberalizację aborcji, naruszanie wolności sumienia i udogodnienia dla homoseksualistów. Prezydent nie pozostaje biskupom dłużny. Ostatnio wycofał dotacje dla kościelnej organizacji, która śpieszy z pomocą byłym prostytutkom i ofiarom niewolnictwa. Administracji Obamy nie spodobało się, że w katolickim pakiecie pomocowym dla byłych prostytutek nie znalazła się aborcja i rozdawnictwo prezerwatyw.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.